sobota, 24 maja 2014

Co rośnie na łące czyli tarta z pokrzywą i szparagami



























Przepis na to wegetariańskie danie pochodzi z majowego Delicious. Nieco go wzbogaciłam dodając pokrzywy. Rozrosły się w jednym z kątów jak przysłowiowe „tryfidy”. Zanim zdążą zakwitnąć, ja wykorzystam je kulinarnie.
Namawiam was do zainteresowania się tym zielskiem, bo ma spore możliwości. Kto ma kłopoty z ilością krwi, powinien się nimi zainteresować i pić regularnie koktajl z ich udziałem.
Pamiętajcie tylko, by uzbroić się w grube rękawice, bo pokrzywa będzie się bronić.
Potraktowana wrzątkiem, zachowa piękną zieleń i zaskakujący smak.
Dodana do tej tarty okazała się bardzo delikatna i uległa. W sam raz do szparagów.
Aha, zbierajcie pokrzywy tylko z dala od dymu, spalin i innych trucizn. I jeszcze jedno. Tam gdzie rosną pokrzywy, tam ziemia jest bogata. One zdecydowanie gustują w ziemi najlepszego gatunku.
Jako totalnie egzotyczny element, dodałam dzikie szparagi. Skąd je wzięłam? Z pola. A precyzyjniej, z chaszczy koło naszej łąki. Rosną tam nie tylko szparagi ale wyjątkowej urody truskawki. Kiedyś ścigałam się rankami z lisicą, która pierwsza zerwie te łąkowe truskawki.
Co do szparagów zagadka ich istnienia jest prosta do wyjaśnienia. Owoce z rosnącego przed domem krzaczka były regularnie zjadane przez ptaki. Wiecie jaki był dalszy ciąg? Dzisiaj miejsce wśród jeżyn i dzikich truskawek bardziej mu odpowiada niż grzeczna grządka przed domem. Nie wyrasta w ilościach hurtowych i nie wykarmiłabym niż czteroosobowej rodziny ale niespodzianka w postaci własnych szparagów jest newsem ostatniego tygodnia.
Mieszkanie pod lasem ma wiele zalet. Jedną z nich jest odpowiedź na pytanie: 
- Co dziś na obiad?
- Idź i przynieś coś z ogródka (lasu, łąki, zarośli).
Lecz nawet bez tego możecie wykombinować taką tartę, bo szparagi w maju, w sklepie są oczywistością. I są pyszne.


Tarta ze szparagami, pokrzywą i sosem holenderskim

opakowanie ciasta francuskiego
12 sztuk szparagów zielonych
400 ml kremówki
4 żółtka
15 g parmezanu
1 łyżka posiekanego szczypiorku
garść (w rękawiczce) liści pokrzywy

sos holenderski
1 łyżka białego octu winnego
55 g masła, pokrojonego w kostkę
1 łyżka soku cytrynowego


Zaczniemy od pokrzywy. Jeżeli zdobyliście (mam nadzieję, bez ofiar) sporą garść pokrzywy, to oderwijcie z niej liście, opłuczcie je zimną wodą a potem zalejcie wrzątkiem. Po kilku minutach możecie wylać wrzątek i odcisnąć liście z nadmiaru wody.

Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Prostokątną foremkę 35 x 12 cm wykładamy ciastem francuskim. Kładziemy na ciasto papier do pieczenia i przyciskamy mniejszą foremką. Ten sposób jest lepszy od wsypywania fasoli czy grochu jako obciążenia.
Wkładamy ciasto do piekarnika i pieczemy 15 minut. Zdejmujemy papier i mniejszą foremką i pieczemy ciasto kolejne 5 minut. Powinno być lekko złote.
Wyjmujemy ciasto z piekarnika. Zmniejszamy temperaturę do 150 stopni.
W czasie pieczenia się ciasta zajmujemy się wypełnieniem.
Szparagi obieramy i gotujemy 3 minuty w lekko osolonym wrzątku. Potem odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Kroimy na kawałki.
W misie mieszamy kremówkę, żółtka, starty parmezan i szczypiorek i pokrzywę.
W małym rondelku podgrzewamy łyżkę białego octu i kiedy jest ciepły dodajemy po kawałku zimnego masła, ciągle mieszając. Kiedy zużyjemy cała masło, otrzymamy gęsty, aksamitny sos. Dodajemy do niego szczyptę soli oraz sok z cytryny i wlewamy, mieszając, do mieszaniny jajek z parmezanem.
Wlewamy sos na podpieczoną tartę (nie martwcie się, że jest rzadki, zgęstnieje w czasie pieczenia). Na sos wykładamy pokrojone na kawałki szparagi i wstawiamy formę do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni na 45 minut.
Po upieczeniu dobrze jest zostawić tartę na 15 minut w spokoju. Dzięki temu sos ładnie się zwiąże.





Dzisiaj ktoś jeszcze przymierzał się do upieczenia tej tarty. Ciekawa jestem jak wyszło.























Wszystkim życzę smacznego i cudnej soboty

4 komentarze:

  1. mmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.wspaniały widok na moje oczy...a zapach...mogę tylko pomarzyć...Ślinka cieknie. Pozdrowienia wspaniałe dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainspirowana Twoja inspiracja Limonko tez zrobilam wczoraj ta tarte (bez pokrzyw) i widze, ze Tobie tez wyszla bardzo kremowa. Widze, ze sugerujesz 45minut - ja zrobilam to samo!

    OdpowiedzUsuń
  3. O wow! A to pokrzywy nie pieką jak się je upiecze? :P
    Wygląda smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie widziałam tą tartę w delicious i też mam je na liście do zrobienia. Ty wiesz co dobre :) A dodatekpokrzywy boski, ale nigdzie koło mnie nie rośnie niestety.

    OdpowiedzUsuń