Jak ja zazdrościłam blogerkom, które pokazywały
własnoręcznie robione lody! Wyobrażałam sobie jaka to musi być przyjemność
wyjąć z pudełka swoje lody melonowe lub mango. Przymierzałam się do kupienia
maszynki do lodów już w zeszłym roku, ale nie byłam do końca przekonana do
zasadności takiego zakupu. Maszynki do lodów są drogie a ich skuteczność,
podobno, różna.
Oglądałam więc blogowe lody, wzdychałam, zazdrościłam i nie
robiłam nic, co zmieniłoby ten stan rzeczy.
W tym roku Mikołaj przyszedł do mnie wcześnie. I przyniósł
sorbetierę. Nie jest to samodzielna
maszynka do lodów ale w połączeniu z niezawodnym KA jest geniuszem w
kręceniu lodów.
Znów zanurkowałam w przepisy już przez kogoś sprawdzone.
Wszystko brzmiało równie łatwo jak narysowanie słoneczka. Ale co jest proste na
ekranie, niekoniecznie musi być takie w realu.
Oto co mam do powiedzenia tym, którzy swoje pierwsze lody
mają jeszcze przed sobą.
1) Uzbrójcie się w cierpliwość. Od momentu włożenia
sorbetiery do zamrażarki, do podania lodów na stół upłynęły 24 godziny
2) Sprawdźcie czy wasza zamrażarka ma taką półkę, na której
zmieści się sorbetiera.
3) Lodów jest sporo. Dobrze jest nie zamrażać ich w jednym
dużym pojemniku ale w kilku mniejszych. Chyba, że macie dużą rodzinę lub
jesteście zagorzałymi lodożercami.
4) Kupcie łyżkę do lodów, taką z ruchomym wnętrzem.
300 ml pełnotłustego mleka
300 ml śmietany kremówki (użyłam 30%)
8 żółtek
niepełna szklanka cukru
1 łyżka pasty lub esencji waniliowej
szczypta soli
600 ml kremówki
pół kilograma truskawek
Truskawki pokrójcie na drobne kawałki. Zalejcie je odrobiną
ulubionego alkoholu (jeśli nie będziecie się dzielić z dziećmi).
Najpierw ubijcie na puch żółtka z cukrem i solą. W garnuszku
mocno rozgrzejcie mleko z kremówką (300 ml) nie dopuszczając do wrzenia. Do
ubijanych ciągle żółtek wąskim strumyczkiem wlewajcie gorące mleko ze śmietaną.
Przelejcie masę do sporej miski i ustawcie ją na garnku z gotującą się wodą.
Niech dno miski nie dotyka powierzchni wody. Ubijajcie masę jajeczną rózgą aż
nie zgęstnieje. Na brzegach miski powinny pojawić się małe bąbelki a całość
zdecydowanie zacznie parować.
Nie gotujcie masy, bo zrobicie słodką jajecznicę.
Zdejmijcie misę z garnka i ostudźcie. W tym czasie ubijcie
kremówkę na sztywno. Wystudzoną masę połączcie z ubitą kremówką. Wszystko
szczelnie przykryjcie i włóżcie do lodówki.
Po kilku godzinach podłączcie sorbetierę, włączcie ją i
wlejcie chłodną masę lodową. Po 15 minutach kręcenia dorzućcie truskawki z
sokiem. Jeszcze 5 minut kręćcie lody i wyłączcie sprzęt.
Przełóżcie lody do pojemników i na 2-3 godziny włóżcie je do
zamrażarki. To co wyjmiecie i podacie na deser w niczym nie będzie wam
przypominało lodów jakie znaliście do tej pory. Oczarowanie w najczystszej
postaci.
Już nigdy więcej nie zachce wam się iść po lody do sklepu.
Ciepłego piątku i smacznego