piątek, 14 marca 2014

Od wyboru do koloru czyli ciasteczka na świętego Patryka

























Zielone krzaki stały się faktem. To już nie jest zielona poświata ale pełnoprawny zielony, który trudno pomylić z czymś innym.
Mijający tydzień był tak piękny, że strach się bać co będzie dalej. Optymista powie, że tylko lepiej, a pesymista będzie robił zapasy, bo wiadomo, że zaraz przyjdzie koniec świata.
Ja się nie boję. Należę do tych, którzy uważają, że najlepsze dopiero przed nami.
Tulipany przytargałam do domu i zamknęłam drzwi za zimą.
Marzec niby taki nie świąteczny a jednak coś się w nim dzieje. Zaczęliśmy od pożegnania karnawału, potem był Dzień Kobiet, w przyszłym tygodniu mamy pierwszy dzień wiosny a w międzyczasie święty Patryk. Dla dociekliwych mam jeszcze informacje, że trzeciego był Dzień Pisarzy (chylę czoła przed tymi z talentem), piątego swoje święto miała Teściowa (nie tylko moja), dwudziestego drugiego będą się cieszyć wszyscy uduchowieni bo jest Dzień Poezji. Ci bardziej zaangażowani zadowolą się Dniem Walki z Segregacją Rasową. Zaraz po nim dwudziestego drugiego będziemy świętować Dzień Wody i Dzień Ochrony Bałtyku. Potem w kolejce czeka Dzień Meteorologii. To dwudziestego trzeciego.
Dwudziestego czwartego będzie poważnie, bo to Dzień Walki z Gruźlicą. Ale zakończymy miesiąc zdecydowanie optymistycznie, w kulturalnym duchu czyli Międzynarodowym Dniem Teatru.
Jeśli komuś mało powodów do świętowania, może zmianę czasu z zimowego na letni wykorzystać do swoich niecnych celów. Roztargnionym przypomnę, że fakt ten nastąpi trzydziestego marca.
Dziś też mamy święto. Liczby Pi. Nie wspomnę o święcie Sołtysa (11 marca), Konsumenta (15 marca), Słońca (18 marca), Astrologii i Frankofonii (20 marca, to też Dzień bez Mięsa), Wierzby (21 marca), Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Lasu (oba 23 marca), Metalowca (29 marca). Tych ostatnich pozdrawiam dethmetalowo.
Jak widzicie jest w czym wybierać. Przemysł monopolowy będzie pracował pełną parą.
Najbliżej mamy do świętego Patryka. Polak Irlandczyk dwa bratanki, więc do świętowania w tym dniu nie trzeba mnie namawiać.
Wprawiając się w nastrój upiekłam ciasteczka z kremem jak Irlandia wiosną.



Czekoladowe tarteletki z kremem miętowym
(na około 6-7 małych tarteletek)

100 g zimnego masła
1 szklanka mąki
1 żółtko
1 łyżka kwaśnej śmietany
1 łyżka kakao
1 łyżka cukru pudru
szczypta soli

100 ml kremówki
7 sztuk czekoladek after eight

100 g miękkiego masła
4 łyżki cukru pudru
125 g serka philadelphia
3 łyżki syropu miętowego
odrobina zielonego barwnika

Szybko zagniatamy kruche ciasto, rozpłaszczmy je na placek (łatwiej potem rozwałkować), wkładamy do worka a potem do lodówki na godzinę.

Po godzinie wyjmujemy ciast z lodówki i rozwałkowujemy na grubość 2-3 milimetrów. Najlepiej zrobić to przez folię, ciasto nie klei się do wałka.
Wyklejamy ciastem foremki do tarteletek lub dużą formę do tarty.
Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni i wkładamy do niego formę z ciastem. Pieczemy 15-20 minut.
W czasie gdy ciasto się piecze, robimy zielony krem.

Miękkie masło ubijamy z cukrem pudrem na puszystą, jasną pianę. Dodajemy do niej serek (pamiętajmy, żeby była w tej samej temperaturze co masło) i ubijamy dalej. Wlewamy syrop miętowy i zielony barwnik. Gotowy krem wstawiamy do lodówki by stężał.

Na garnku z gotującą się wodą stawiamy miskę z kremówką i czekoladkami. Mieszamy aż się rozpuszczą. Zdejmujemy z garnka i studzimy.

Do upieczonych i wystudzonych tarteletek wlewamy po łyżce miętowej czekolady.
Wyciskamy na górę czapeczkę z zielonego kremu i praca skończona.






Teraz nie pozostaje nic innego jak wybrać dni do świętowania i świętować.

Smacznego wybierania i smacznego świętowania

8 komentarzy:

  1. Pragnę z góry przeprosić czytelników, gdyż pożarłam dwa ciasteczka zanim zostały zatwierdzone zdjęcia. To tylko daje pogląd na to jak dobre były ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się było śpieszyć ze zdjęciami, bo wygłodniałe bestie czekały:))

      Usuń
  2. Wybaczam ,Foxglove bo sama zjadłabym wszystkie.Takie pyszności piecze się w hurcie a nie w detalu - mówię o ilości.Limonko gorąco pozdrawiam coś mi się stało z pocztą jak wnusia zaczęła pstrykać ale jutro będzie fachowiec,czytaj syn więc będę pisać. Całuski.Majka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cię również pozdrawiam cieplutko i mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku:))

      Usuń
  3. Jakie fantastyczne kolory! I ile mamy Dni w tym miesiacu! WOW! Ciekawe co bys Limonko upichcila na dzien Ochrony Baltyku. Albo na Dzien Metalowca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Dzień Metalowca zrobiłabym czekoladową pieszczochę a na Dzień Bałtyku przytuliłabym fokę:))

      Usuń
  4. Przepiękne!:)

    OdpowiedzUsuń