sobota, 2 lutego 2013

Co powiedział Goethe i ciasto z musem ananasowym







Dziś będzie krótko, bo sobota to dzień bardziej święty od niedzieli. Najbardziej mnie w niej cieszy, że po niej jest jeszcze jeden wolny dzień.
Każdy strząsa z siebie krople minionego tygodnia i pławi się w błogości całych dwóch dni weekendu.
Może jakieś kino? „Drogówka”? Nie wiem czy jestem gotowa na nowy film Smarzowskiego. Każdy poprzedni długo trawiłam. A „Różę” schowałam głęboko w pamięci i czasami urządzam sobie seanse psychoterapeutyczne z podłożem historycznym.
Fantastycznie jest obcować z ludźmi, posiadającymi pasję. Smarzowski na pewno ją ma.

Wczoraj słuchałam dwóch szaleńców dyskutujących o muzyce. To się nazywa ożywiona rozmowa. Nie dość, że znaleźli wspólne pasje, to odkopali wspólne znajomości.

Pewien mój znajomy kocha Goethego. Każde spotkanie z nim, to cytat lub anegdota. A stwierdzenie, że poezja najpiękniej brzmi w języku niemieckim, wcale nie brzmi w jego wykonaniu obrazoburczo. To się nazywa miłość.

Goethe powiedział, że każdego dnia „powinniśmy choć raz posłuchać dobrej muzyki, popatrzeć na piękny obraz, poczytać dobrą książkę i porozmawiać z mądrym człowiekiem”.
Ja dodałabym jeszcze, że powinniśmy zjeść coś dobrego. 


Ciasto z musem ananasowym

ciasto

3 jajka
3 łyżki drobnego cukru
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół szklanki konfitury cytrynowej lub dżemu ananasowego

Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na pianę i dosypujemy po łyżce cukru. Ubijamy na sztywno. Dodajemy po żółtku, ubijając. Obie mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia i po troszku mieszamy (delikatnie, łyżką!) z masą jajeczną. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy ciasto. Wyrównujemy powierzchnię i pieczemy 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Studzimy upieczone ciasto.

mus ananasowy

puszka ananasów
1 galaretka cytrynowa
1 łyżka żelatyny
400 ml kremówki

warstwa śmietanowa

200 kremówki + 1 łyżka żelatyny + 2 łyżki cukru pudru
2 łyżki polewy czekoladowej

Żelatynę rozpuszczamy w 2 łyżkach wrzątku. Ubijamy śmietanę. Dosypujemy cukier. Łyżkę śmietany łączymy z żelatyną (nie musi być zimna). Potem wlewamy  do ubitej śmietany. Miksujemy.

Odsączamy na sitku ananasy z puszki. Sok zagotowujemy. Powinna go być szklanka. Jeśli jest mniej, dolejcie wody. Do zagotowanego soku wsypujemy galaretkę i łyżkę żelatyny. Mieszamy aby się dokładnie rozpuściły. Niech teraz wystygnie a my ubijamy kremówkę. Kiedy galaretka jest zimna, włóżmy ją na kwadrans do lodówki. Nieco zgęstnieje, ale nie stanie się jeszcze ciałem stałym. Zimną galaretkę łączymy mikserem z wcześniej ubitą śmietaną.  Krążki ananasa kroimy drobniutko i dodajemy do masy śmietanowej.
Dżem lub konfiturę podgrzewamy. Ciepłą konfiturą smarujemy ciasto. Na nią wykładamy mus ananasowy. Wyrównujemy i odstawiamy w chłodne miejsce na kilkanaście minut.
Kiedy wszystko pięknie stężeje, robimy pazurki z czekolady. Lub nie. Jak kto chce.





Ja, mus ananasowy przykryłam warstwą ubitej śmietany. I dopiero wtedy udekorowałam czekoladowymi pazurkami. 

Smacznego i soboty pełnej pasji.


14 komentarzy:

  1. Uwielbiam ananasy i wszystko co jest ananasowe.
    W ciastach to w sumie rzadki dodatek więc z radością zapisuję przepis,mus ananasowy....musi być pyszny!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że ananas dość trudny jest w obróbce. A surowy spowodował u mnie niejedną cukierniczą wpadkę. Ale za to jak smakuje! Warto trochę pocierpieć. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Pięknie napisany wstęp, rozwinięcie drażniące żołądek i słodkie zakończenie.
    Ja uwielbiam niemiecki, Goethego książki i dobrze zjeść.
    Miłego Weekendu ;)
    PS: Ja na drogówkę idę w tygodniu, bo lubię znaleźć chwile przypominająca weekend w środku maratonu pracy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Drogówka" zaliczona. Porażająca. Dobrze, że upiekłam ciasto. Można po takim filmie odreagować. Pozdrowienia wielkie i dobrze zaczętego tygodnia.

      Usuń
  3. Apetycznie to wyglądą..mmmm no powiem szczerze,że skusiłabym się na taki kawałeczek...:)bo ananasy to jedne z moich ulubionych owoców:)
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też, choć porażają mi wnętrze;)) Ukłony i uśmiechy przesyłam

      Usuń
  4. Masz rację, dzień bez czegoś pysznego to dzień stracony! :) Oooh kusisz słodkim, kusisz... a ja powinnam przyjąć zasadę "żeby w tynk" i omijać wszystko to co kaloryczne ;/ (dlaczego ten tyłek tak szybko rośnie? - niesprawiedliwoście tego świata!) :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to ciasto upiekłam z rozpaczy. Od początku roku walczymy z MMŻ i nadmiarem tego i owego. Ale od czasu do czasu muszę coś upiec, bo chyba bym oszalała. A tyłek zdecydowanie rządzi się swoimi prawami. Pozdrowienia wielkie

      Usuń
  5. Bardzo apetyczne ciacho. Ananasa zazwyczaj obieram ze skórki i zjadam - takiego lubię najbardziej :) W ciastach występuje dość rzadko, chyba muszę przemyśleć sprawę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ananas niewdzięczny jest na surowo. Ale za to pyszny. Do wszelakiej obróbki musi być zapuszkowany. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  6. Witam Limonko.Jak zdrówko kici?ręka musi byćjuż zdrowa skoro uraczyłaś nas takim pysznym ciachem jak zwykle zresztą.O kilogramach lepiej nie mówić,znowu przytyłam mam poważne problemy zdrowotne,ale kocham słodycze ,mogę zjeść każdą ilość i jeszcze mi mało. Żal mi tylko tego że waga leciała,czułam się świetnie a tu masz babo placek,znowu w górę.Właśnie dlatego nie lubię zimy bo inaczej wteddy funkkcjonuję,nie wiem dlaczego ,ale zawsze tak jestzimą.jutro będziesz piekła pączki?Gorąco pozdrawiam.przepraszam,że tak się rozpisałam ale jestem czasami gadułą.Umiem też bardzo uważnie słuchać drugiej osoby.Majka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Majka. Kot wrócił do równowagi. Moja ręka również. A co do kilogramów... co tu gadać. Całe życie się męczymy. Ciasto ananasowe jest pocieszeniem dla mnie w trudne dni dietowe. Jest lżejsze niż zazwyczaj lubię i na razie takie musi wystarczyć. Ale za ciasto maślano-czekoladowe oddałabym duszę.Ściskam mocno i zdrowia życzę :)

      Usuń
  7. kurczę LImunio moja kochana!CIASTO MAŚLANO-CZEKOLADOWE .mniam mniam.Majka

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam sie z Toba Limonko w 100%. Ja tez do listy dodalabym zjedzenie czegos dobrego. Na przyklad Twojego ciasta!

    OdpowiedzUsuń