Co zrobić z odkrytym nieoczekiwanie musem truskawkowym?
Mroczna moja strona szybko podpowiedziała, że truskawkowa margarita będzie
akurat. O, tak. Kusząca perspektywa. Lecz jest dopiero dziesiąta. Bar jeszcze
zamknięty. Pora nastraja raczej na koktajl mleczny niż wysokoprocentowe
atrakcje.
Ale zaraz, zaraz. Czy to nie serduszkowa dyktatura stoi u
drzwi?
Może poddać się fali i zaszaleć. Zamiast wciskać MMŻ do
portfela kolejną laurkę, można by go wypuścić do pracy bez dyżurnego serduszka.
Niech się zdziwi. Niech poczuje to lekkie ukłucie w okolicy żołądka. Czyżby
zapomniała? Jak to możliwe?
Zamiast serduszka wciśniętego w laptopa, dostanie serduszko
na tacy. A na dodatek w niewinnej bieli.
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie poszła nieco pod prąd. Tło
będzie mroczne. Przynajmniej to na zdjęciach.
Drżące walentynkowe serca:
Truskawkowe serduszka:
szklanka musu truskawkowego (jeśli nie macie, sama galaretka
wystarczy)
szklanka wody
1 galaretka truskawkowa
Zagotowujemy mus z wodą i rozpuszczamy galaretkę. Wlewamy do
foremek w kształcie serduszek lub do prostokątnej formy. Kiedy galaretka
zastygnie wytniemy z niej serduszka (np. foremką do pierniczków).
Masa serowa:
400 g serka śmietankowego (np. Piątnica
pół szklanki mleka zgęszczonego słodzonego
200 ml kremówki
3 łyżki żelatyny
ćwierć szklanki mleka
Żelatynę zalewamy zimnym mlekiem. Kiedy spęcznieje, stawiamy
ją na garnku z gotującą wodą, żeby się rozpuściła.
Miksujemy serek ze zgęszczonym mlekiem. Ubijamy śmietanę. Rozpuszczoną
żelatynę wlewamy jeszcze ciepłą do masy serowej. Miksujemy. Na koniec dodajemy
ubita śmietanę. Łączymy wszystko razem i przekładamy do foremek. W środek
wciskamy truskawkowe serduszka. Odstawiamy do lodówki, żeby serniczki stężały.
Podniecających Walentynek i smacznego
Ja zrobiłam serduszka innej natury - cynamonowe :) Ale te są super!
OdpowiedzUsuńKażde serduszko jest dobre. Byle by było. Buźka
Usuńdlaczego tak mało zdjęć?,do tego jeszcze tak jakoś poucinane.Ja chcę więcej,co tak oszczędnie.Majka.uściski
OdpowiedzUsuńMajeczko kochana. Specjalnie dla ciebie zrobiłam ramki do zdjęć. One nie są obcięte, po prostu czarne na czarnym daje efekt nieco ograniczony.
UsuńUściski
Limunio moja kochana,a co z tym adwokatem na cudnej bezie?dlaczego się nie sprawdza?Pytałam już wcześniej.Dociekliwa Majka.Ukłony
OdpowiedzUsuńAch, zapomniałam o tym nieszczęsnym ajerkoniaku. Moim zdaniem nie pasował swym agresywnym smakiem do delikatnej bezy. Świetnie się sprawuje jako składnik dominujący, ale w zespole sprawdza się średnio. To oczywiście moje zdanie. Jeśli lubisz eksperymenty, musisz spróbować sama. Pięknej soboty i ściskam cię serdecznie
OdpowiedzUsuńPyszności przygotowałaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki:))
UsuńPYCHOTA..no to już mnie masz! :)UWIELBIAM TRUSKAWY!!!
OdpowiedzUsuń