Czuje się zagubiona, postawiona nie na swoim miejscu.
Przyczyna tkwi w słowie „przejściowo”
Nie mam swojej kuchni, swoich książek, swojego kawałka
podłogi. Przejściowo.
Mam mnóstwo wątpliwości, obaw i oczekiwań. Przejściowo.
Gdzieś tam leżą moje sprzęty kuchenne, słoiczki z
przyprawami i cała reszta wiernych kuchennych towarzyszy. Ale gdzie je
postawić? Obecna kuchnia jest wielkości mojej dawnej szafki z książkami
kulinarnymi. Też przejściowo.
To słowo ma w sobie mrok.
Wiecie jak to jest z kryzysem. Miał być przejściowy. Acha,
powiedzcie to Grekom. Uchodźcy też coś słyszeli o przejściowości swojej
obozowej sytuacji. Ile to lat temu?
Boję się tej przejściowości. Kiedyś, po kolejnej
przeprowadzce nie mieliśmy stołu. Tylko przejściowo, ma się rozumieć, bo ciągle
obiecywaliśmy go kupić. Ta przejściowość trwała trzy lata. To nie nastraja
pozytywnie.
Na razie wydeptuję ścieżki po (nie bardzo już mojej) kuchni.
Robię to z premedytacją, żeby nogi zapamiętały to uczucie. Już za kilka dni
nogi w poruszaniu się po kuchni nie będą mi potrzebne. Wszystkiego sięgnę
siedząc.
Chleb dziś upiekłam. Nie wiem, czy nie ostatni, bo widok
„nowego” piekarnika mocno mnie przestraszył.
Sernik z białą czekoladą też. I ciasteczka.
Gdyby nie wyglądało to podejrzanie, to nie wychodziłabym
dziś z kuchni. Ale MMŻ czuwa. Wie, że moja kondycja psychiczna jest nieco
nadwyrężona. Trzeba być czujnym i nie okazywać smutku. Lepiej mieszać w garach.
Niech to będzie rodzaj terapii. Ona też jest przejściowa.
W chaosie, który mnie otacza (oczywiście, przejściowo),
zachciało mi się czegoś uporządkowanego, eleganckiego. Dziś żadnego bałaganu,
zero kolorystycznego szaleństwa. Owoce z ich nieprzewidywalnością nie mają
wstępu. Tylko ying i yang. No, może jakaś kropelka czerwieni. Dla dodania
energii.
Sernik z białą czekoladą
150g mascarpone,
400g serka twarogowego, śmietankowego np. Piątnica
250g serka Philadelphia
2 tabliczki białej czekolady
pół szklanki kremówki
1 laska wanilii
2 łyżki budyniu waniliowego
pół szklanki mleka zgęszczonego
3 jaja
forma 22 cm
Krem czekoladowy
2 tabliczki deserowej czekolady
400 ml śmietany kremówki
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni.
Zasada najważniejsza: wszystkie składniki muszą mieć tę samą
temperaturę. Przed pieczeniem wyjmujcie je z lodówki i niech sobie poleżakują z
godzinę w temperaturze pokojowej. Unikniemy brzydkich niespodzianek.
Na garnku z odrobiną wody stawiamy miskę, tak by dno nie
dotykało lustra wody. Łamiemy czekoladę na kawałki. Wlewamy do miski nad
garnkiem śmietanę i wsypujemy połamaną czekoladę. Kiedy woda pod miską się
zagotuje, możemy zdjąć ją z ognia. Czekolada rozpuści się siłą rozpędu. Lubi
być wtedy mieszana. Odstawiamy i zajmujemy się serami.
Teraz wszystkie sery do michy i łączymy je mieszając. Bez pośpiechu
i ubijania. Do mieszanych serów dolewamy skondensowane mleko i wanilię. Jajka
myjemy i rozmącamy w miseczce trzepaczką. Wlewamy do mieszanki serowej i
mieszamy. Dodajemy stopioną czekoladę i mieszamy. Dosypujemy budyń lub mąkę
ziemniaczaną i mieszamy.
Formę bardzo starannie owijamy folią aluminiową, by nie
przepuściła wody. Żeby uszczelnić formę, bo licho nie śpi, kładę na dno papier
do pieczenia i zamykam obręcz formy. Jest wtedy zdecydowanie ciaśniej i
niebezpieczeństwo dostania się do środka wody jest zażegnane.
Piec nagrzewamy do 190 stopni. Do dużej formy wstawiamy
naszą formę z ciastem. Wstawiamy te konstrukcję do piekarnika. Nalewamy do
większej formy wrzątku do połowy wysokości formy z sernikiem. Zamykamy
piekarnik i pieczemy w tej saunie 55 minut. Jeśli zależy wam na kremowym
kolorze ciasta, w połowie pieczenia przykryjcie je kawałkiem folii.
Po upieczeniu pozwólcie sernikowi ostygnąć w piekarniku.
Kiedy ciasto jest chłodne, przygotowujemy krem czekoladowy.
Topimy w garnuszku czekoladę. Studzimy ją. Śmietanę kremówkę ubijamy i po
łyżeczce dodajemy do czekolady. Mieszamy i wylewamy na sernik. Szczelnie
odgradzamy od lodówkowych zapachów i trzymamy w chłodzie do dnia następnego. A następnego
dnia wyjmujemy sernikowe cudo.
Różne serniki piekłam ale na ten czekałam całe życie.
Niesamowity.
Już mi lepiej. Taka sernikoterapia jest skuteczna a jutro będzie lepiej.
Pięknego weekendu wam życzę i smacznego
Sernik chyba tez bedzie przejsciowy, bo wyglada zbyt smacznie zeby przetrwac.
OdpowiedzUsuńA przejsciowosc Limonko jest na szczescie przemijajaca. Zobaczysz, ze jeszcze przed Toba przepiekna kuchnia! Cala do zadeptania od nowa!
Dzięki za wsparcie. Jest lepsze od sernika. A kuchnia? No cóż. Na razie musi wystarczyć wiejska. Buźka
Usuńach, jak pysznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie
Usuń