wtorek, 24 lipca 2012

Pakować można wszystko czyli paczka rybna na wakacje



Spakowaliście już swoje walizki?  A może jesteście na etapie rozpakowywania? Jedni już byli na wakacjach, inni dopiero grzeją się  myślą, że to już wkrótce. I jedni i drudzy mają powody do radości.
Gdyby tak dało się uniknąć tego zamieszania związanego z pakowaniem walizek, to mielibyśmy dużo mniej siwych włosów. Nie wiem jak robią to faceci, ale rzeczowa kalkulacja i eliminacja tego co zbędne to nie moja mocna strona. Zawsze wydaje mi się, że mogę potrzebować zarówno sukienki w kwiatki, jak i sukienki w paski.
Efekt jest taki, że  pierwszego dnia wskakuję w krótkie spodnie i sandały i tak już zostaję do końca urlopu. Wieczorem może jakaś sukienka. Ale nie zamęczam się wyborem czy w paski czy w kwiatki.
I jak co roku, 70 procent ciuchów, tak przezornie upchanych do walizy, nie ujrzy światła dziennego. Taka przepychanka odbywa się regularnie każdego roku. Zamiast wyciągnąć wnioski, ja znów wyciągam z szafy stosy zupełnie mi niepotrzebnych na wakacjach rzeczy.

Ten wstęp nie skończy się westchnieniem, że czas pakować walizkę. Owszem, pakowanie to obecnie moje drugie imię, ale walizka nie wchodzi w zestaw rzeczy, które pakuję.
Kto wie jak skończą się te wakacje, bo na razie mogę sobie tylko powspominać i pomarzyć. I oczywiście spakować co nieco.

Po upchaniu 254- tego  kartonu, jakby mi było mało, postanowiłam spakować też obiad.  Pergamin, ryba, tapenada wydawały mi się idealnym zestawem. Porzuciłam więc na chwilę taśmę klejącą i złapałam za zieloną cebulkę.



Paczka rybna:

2 filety z soli (nadaje się idealnie bo jest cienka) lub innej białej ryby
1 filet z łososia
3 łyżeczki tapenady oliwkowej (lub po prostu pesto)
łyżka oliwy
zielona cebulka
sól, pieprz



masełko czosnkowo- cytrynowe:

2 łyżki masła
1 ząbek czosnku
skórka otarta z polowy cytryn
pół łyżeczki soku z cytryny
sól

Filet z łososia przecinamy wzdłuż na pół. Otrzymujemy dwa raczej cienkie płaty. Przycinamy wszystkie kawałki ryby, aby były podobnych rozmiarów. Solimy i skrapiamy sokiem z cytryny każdy kawałek.
Z solą ostrożnie, bo tapenada też jest słona. Robimy z filetów rybnych kanapkę czyli: płat biały, na to tapenada, na nią płat czerwony, tapenada i znów płat biały.
Powstała rybna wieżyczka, którą musimy związać. Jak najdłuższa zieloną cebulkę wkłądamy na chwil,e do naczynia z wrzątkiem. Omdlałą zieleniną łatwo zwiążemy rybną paczuszkę.
Przycinamy kawałek papieru do pieczenia. Na środek kładziemy związaną paczkę rybną. Polewamy oliwą i posypujemy pieprzem. Zawijamy ściśle i kładziemy na blaszce. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 25-30 minut.
Wyjmujemy na talerz i polewamy stopionym masłem czosnkowo-cytrynowym.



Jak widać pakowanie może być też smakowite.

I tego wam serdecznie życzę.
Smacznego

8 komentarzy:

  1. takie paczuszki to są miłe :))) Poproszę z dostawą na talerz :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy. Posiłki w towarzystwie to dopiero przyjemność. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ryba w innym wydaniu. Niech też poczuje tchnienie wakacji.
      Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  3. Pomysl pierwsza klasa! Ale ze jeszcze amsz ochote na pakowanie Limonko w swoim wolnym czasie! Oje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku! Ja nie mam wolnego czasu. Ale za to mam dobre chęci. I takie kombinowanie jest łącznikiem z moim poprzednim życiem.
      Buźka

      Usuń
  4. Mmm i tak zapakowane jedzonko na jachcie to mogę mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. My wybieramy się do Sharm el Sheikh na dwa tygodnie. Jedna walizka na osobę to wyzwanie. Muszę jakoś nas spakować :D

    OdpowiedzUsuń