niedziela, 29 grudnia 2013

Grudniowe pomidorki i chleb z czarnuszką



Dwa mamy w roku najważniejsze święta. Wiosenne i zimowe. Boże Narodzenie i Wielkanoc. I niby wszystko jest jak być powinno. Ilość się zgadza, pory roku są, tylko jakby nieco na odwrót. Wiosenne święta były zimowe a zimowe święta minęły wiosennie.
W poniedziałek wielkanocny lepiliśmy bałwana a w drugi dzień Bożego Narodzenia poszliśmy na długi, słoneczny, ciepły spacer do parku. Kiedy termometr pokazał plus 11 stopni, zaczęłam żałować, że nie zabraliśmy karpia i makówek do domu pod lasem. Choinek dookoła dostatek a pierwszą gwiazdkę byłoby widać jak na dłoni. Boże Narodzenie odbyłoby się w plenerze. Na szczęście wiosna trwa więc pojechaliśmy wczoraj.
Muchy latają na tarasie i ktoś przyniósł nam mysz. Leżała sobie pod drzwiami, choć od dwóch miesięcy nikogo za nimi nie ma.
Na pigwie znaleźliśmy malutkie świeże listeczki. Chyba ktoś ją wprowadził w błąd.
Bazie się srebrzą a na różach ciągle różowią się ostatnie jesienne pąki. Jednak największą niespodzianką było to co znalazłam w szklarni. Na dowód mam zdjęcie.



Ich smak był nieco odległy od sierpniowego i twarde były ponad przeciętną, ale były jędrne, krąglutkie i na sto procent grudniowe. Wyobrażacie sobie, grudniowe pomidory?
Postanowiłam się niczemu nie dziwić tylko cieszyć się ciepłem. Nigdy nie wiadomo jak długo potrwa. Może się okazać, że za kilka miesięcy zamiast szukać pierwszych przebiśniegów, znów będziemy zajączkowi wielkanocnemu zakładać szalik i czapkę.

Święta za nami, koniec roku przed nami. Między obfitością świąteczną a szaleństwem sylwestrowym musi być czas na normalność. Jej podstawą jest chleb.
Z radością wzięłam się za pieczenie chleba po dobrach świątecznych wszelakich. Nareszcie coś prostego, swojskiego i przywracającego porządek naturze.



Chleb pszenny na zakwasie z czarnuszką

dzień wcześniej:

100 g mąki pszennej
60 g letniej wody

Wymieszać wszystko i przykryć. Odstawić na noc w ciepłe miejsce.

kolejnego dnia:

360 g mąki pszennej chlebowej
130 g mąki pszennej pełnoziarnistej
300 g letniej wody
cały zaczyn z dnia poprzedniego
10 g soli
1 łyżeczka nasion czarnuszki

Mieszamy wszystkie składniki oprócz soli i czarnuszki.
Następnie przez 5 minut wyrabiamy ciasto (lub powierzamy to zadanie mikserowi z hakiem). Na 10 minut przykrywamy ciasto ręcznikiem i dajemy mu odpocząć 15 minut. Potem znów wyrabiamy 7-8 minut dosypując sól i czarnuszkę. Ciasto powinno być lśniące i zwarte.
Przekładamy ciasto do wysmarowanej oliwą misy i przykrywamy. Po 50 minutach składamy je jak kopertę, znów przykrywamy i odstawiamy na kolejne 50 minut. Następnie jeszcze raz składamy ciasto i formujemy bochenek. Przykrywamy ciasto czekamy aż podwoi swoją objętość.
Rozgrzewamy piekarnik do 230 stopni, spryskujemy ścianki wodą i pieczemy chleb 10 minut, po czym obniżamy temperaturę do 210 stopni i pieczemy jeszcze 45 minut.
Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i czekamy aż ostygnie, choć zapach roznoszący się po domu wystawi na próbę naszą wytrzymałość.





Smacznego i wiosennego końca roku.

4 komentarze:

  1. Witam Cie serdecznie tej zimowej wiosny lub wiosennej zimy.Pomidorki w grudniu, bylam bardzo zdziwiona widząc Twoje zdjecie, ale skoro...drzewa kwitną, ptaki śpiewają, pojawiają się kwiaty....Mam nadzieję, ze...mimo wszystko....zima, która nadejdzie nie bedzie dluga i nie bedzie trwala do kwietnia.Czas pokaze. Wracajac do tematu....wspanialy chleb nie tylko na zdjeciu ale za pewne w rzeczywistosci w jego chlebowym smaku.Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuję za odwiedziny u mnie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, tak sobie myślę, że może zimy w tym roku nie będzie wcale...? Jeszcze przez miesiąc chłodno i deszczowo, a potem coraz cieplej i wiosennie? Ja bym nie narzekała...
    U moje chrzestnego, pod Poznaniem, w Wigilię było plus szesnaście... Szalona pogoda...

    A chleb zawsze piekę z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia rewelacja,u mnie w ogrodzie kwitną stokrotki,róże mają pączki,nie mówiąc już o innych krzewach.W słońcu mieliśmy w święta 26 stopni.Dzisiaj chodziłam poogrodzie z krótkim rękawkiem,jest cudnie.Brakowało mi bardzo Twoich wpisów,zdjęć no i wogole.Dzięki,Wiesz za co.Majka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, taki chlebek to marzenie...

    OdpowiedzUsuń