wtorek, 1 lipca 2014

Bezpieczne jedzenie czyli maślane naleśniki z jagodami


























Dziś jest 1 lipiec. Wtorek. Piję herbatę z cytryną, miodem i imbirem. I jest mi zimno. W lipcu!!!
Jestem kolejny raz zaziębiona. Od dwóch tygodni. Ktoś powie, że zaziębienie to nie choroba. Spróbujcie w takim razie żyć w świecie bez smaków i zapachów. Spróbujcie się wyspać pomiędzy wściekłymi atakami kaszlu w nocy. Spróbujcie nie narażać się na niechętne spojrzenia, chrząkając jak prosię.
Powie ktoś, żeby iść do lekarza. A jakże, zaliczyłam wizytę u lekarza. Było to doświadczenie niecodzienne.
Rosół kilka razy dziennie małymi łyczkami pić proszę...”
„Herbatę lipową z sokiem malinowym jak najczęściej...”
„Płukankę z szałwii zaparzyć i płukać...”
„Spać w skarpetkach...”
Słuchałam w osłupieniu, czekając aż padnie sugestia nazbierania żabiego skrzeku w świetle księżyca.
Od wizyty u wiejskiego lekarza minęło sześć dni. Katar ma się dobrze. Żeby mu nie było nudno, dołączył do niego ból gardła. Kaszel hula w najlepsze.
Dobrze, że jutro odwiedzam miasto. Może miejski znachor znajdzie coś skuteczniejszego od naparu lipowego. Jeżeli nie, to niech mnie ktoś dobije.
Czy coś gotuję? Oczywiście. W międzyczasie MMŻ miał urodziny i żaden katar ani erupcja wulkanu nie byłaby usprawiedliwieniem. Tort musiał być i już. I był. Wyglądał nieźle i chyba był zjadalny. Pokażę go za jakiś czas.
Na razie zamiast wykwintnych deserów zrobię na obiad coś, z czym moje pokiereszowane gardło sobie poradzi. Jedzenie czegoś twardszego od twarogu jest podobne do połykania żyletek. Fakirem nie jestem, więc muszę poszukać innego pożywienia. Może naleśniki z jagodami?
Są delikatne, mięciutkie i łatwo się wsuwają.
























Maślane naleśniki z jagodami i mascarpone

2 szklanki maślanki
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżki stopionego masła
2 jajka
1 łyżka drobnego cukru
szczypta soli
opcjonalnie 1 łyżeczka wody pomarańczowej (można kupić w internecie)

do wypełnienia
miseczka jagód
miseczka mascarpone lub serka twarogowego
2 łyżki płynnego miodu

kilka łyżek oleju do smażenia

Przesiewamy mąkę do maślanki. Dodajemy sól, cukier, żółtka, masło i wodę pomarańczową. Mieszamy. Ubijamy białka na sztywno i delikatnie łączymy zresztą ciasta. Odstawiamy na pół godziny.
Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oleju i wlewamy chochlę ciasta naleśnikowego. Kołysząc patelnią rozlewamy ciasto po całej powierzchni patelni. Stawiamy na ogniu i smażymy kilkanaście sekund.
Szeroką łopatką przerzucamy naleśnik na drugą stronę i znów smażymy kilkanaście sekund. Zdejmujemy złoty naleśnik z patelni i smażymy kolejny.
Naleśniki smarujemy mascarpone lub serem, posypujemy jagodami i polewamy miodem.
Składamy lub zwijamy i jemy, mrużąc z zadowolenia oczy.






Smacznego i dużo zdrowia

12 komentarzy:

  1. Limonko, zdrowiej kochana.Zdrowie i cieplo najważniejsze....Tylko gdzie to cieplo, skoro za oknem temperatura tylko15stopni i to w lipcu.Przykazania lekarza......no coz, lepsze takie niz na dzień dobry antybiotyk.Ja wierzę w moc uzdrawiającego imbiru, ciepla w skarpetek ,syropu z malin i bzu...pozytywne myślimwysylam do Ciebie abys nabierala sil .Serdecznie Was pozdrawiam:)))


    P.s Naleśniki uwielbiam, kolejny przepis wart zapamietania.Zresztą, nie raz wielokrotnie korzystalam z Twoich przepisow, bo Twój blog jest moją ukochaną książką kucharską:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo za dobre wibracje. Staram się nie popadać w przygnębienie. I naleśniki mi w tym pomagają:)) Uściski

      Usuń
  2. Mrużenie oczu przy jedzeniu delicji to podstawa :)
    u nas były naleśniki z serkiem truskawkami i kremówką - boskie
    mój syn robi "najlepsze naleśniki w mieście".

    Zdrowia !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdolny ten syn! U mnie najlepsze naleśniki robi moja Mama:))
      Pozdrawiam bardzo

      Usuń
  3. no wreszcie jesteś .Najpierw mnie do siebie przykułaś ,a potem zostawiasz na tak długo.Nie mogłam się już doczekać Twoich świetnych opisów ,przepisów i wogóle Ciebie .Naleśniki uwielbiam z każdym nadzieniem.Zdrowia ,zdrowia ,zdrowia Majka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci Majeczko za życzenia. Prawie kąpię się w herbacie imbirowej, więc jest nadzieja, że w końcu dojdę do formy, Muszę się śpieszyć ze wpisami, bo kolejny wyjazd na horyzoncie:))
      Uściski posyłam

      Usuń
  4. Kocham nalesniki w praktycznie kazdym wydaniu!

    OdpowiedzUsuń
  5. gdzie tym razem i na jak długo ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie teraz ale już niedługo do Toskanii. Pozdrawiam cię ogromnie:))

      Usuń
  6. Poleciałabym z Tobą w Toskanii nie bylam ,zdrówka życzę .

    OdpowiedzUsuń