Podobno od jutra ma być lepiej. Nie
żebym narzekała, ale fajnie będzie porzucić rękawiczki i czapkę.
Parasol też z przyjemnością zostawię w kącie.
Jakieś odwrócenie meteorologiczne
nastąpiło. Całe lato przez pięć dni tygodnia była piękna
pogoda, a gdy zbliżał się piątek, nadciągały chmury deszczowe.
Teraz jest odwrotnie. Deszcz przez cały
tydzień a weekend zapowiada się ciepło i słonecznie. Czyli moje
ostateczne pożegnanie z lasem nie będzie mokre.
Ogniska się palą a ilość liści nie
ulega zmianie. Są i są. Reszta, która nie wylądowała w ogniu
posłuży jako kołderka dla róż.
Wiewiórki jak co roku posprzątały
orzechy laskowe co zazwyczaj bywa kwestią jednej nocy. Wieczorem
jeszcze wiszą a rano ani śladu. Ale w wyścigu do owoców i
orzechów, wszyscy są szybsi ode mnie i szpaki, i sójki, i wiewióry
i cała skrzydlata i futerkowa reszta.
Dobrze, że udaje mi się przypilnować
orzechów włoskich. Wiecie, że orzechy włoskie nie pochodzą z
Włoch? Powinny się nazywać wołoskie (albo rumuńskie) bo zostały przewiezione z
wołoszczyzny. Całe życie się człowiek uczy. Ja myślałam, że Wołoszczyzna dała nam przede wszystkim wampiry.
Orzechy włoskie są silnie uczulające,
dość tłuste i łaskoczą w zęby. Nie każdemu jest dane cieszyć
się ich smakiem. Tym, niestety, współczuję. W połączeniu z
karmelem są lepsze od każdego cukierka.
Sezon leśny pożegnam ciastem bardzo
orzechowym i bardzo karmelowym.
Midnightcookie, to nie jest ciasto dla
ciebie. Tym, którzy nie są z orzechami na bakier mogę je polecić
z czystym sumieniem.
Blondies z kremem fistaszkowym i
kamelizowanymi orzechami
ciasto:
1,5 tabliczki białej czekolady
pół kostki masła
2 jajka
2 łyżki cukru
3/4 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
W garnuszku topimy masło. Zdejmujemy
garnuszek z ognia i wrzucamy do masła połamaną czekoladę.
Mieszamy aż cała się rozpuści i studzimy.
Ubijamy jajka z cukrem i szczyptą
soli. Do ubitych jajek wlewamy czekoladę i chwilę ubijamy całość.
Mieszamy ze sobą mąkę i proszek.
Przesiewamy przez sito i dodajemy do mieszanki czekoladowo jajecznej.
Mieszamy do połączenia się składników.
Okrągłą foremkę wykładamy papierem
do pieczenia (tylko dno) i wlewamy ciasto. Wkładamy na 40 minut do
piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.
Wystudzone ciasto kroimy na dwie części
(najpierw odkrójcie krawędź, która urosła na brzegach; jest
świetna i można ją schrupać na stojąco, miksując krem).
krem karmelowo fistaszkowy:
pół szklanki kajmaku
pół kostki miękkiego masła
3 łyżki masła orzechowego.
Wszystko razem miksujemy na krem i
wykładamy na dolny krążek ciasta. Przykrywamy drugim krążkiem i
odkładamy do lodówki.
Przygotowujemy polewę karmelową z
orzechami.
1 szklanka orzechów włoskich
3 łyżki masła
pół szklanki cukru
100 ml szklanki kremówki
Zaczynamy od obrania orzechów. Kiedy
pozbędziemy się łupinek, wykładamy orzechy na wyłożoną
papierem blaszkę i pieczemy 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 200
stopni. W połowie pieczenia, mieszamy orzechy. Wyjmujemy orzechy i
przykrywamy folią aluminiową. Kiedy się wystudzą będzie można
złuszczyć z nich skórkę, trąc orzechy między dłońmi.
Robimy karmel.
Do rondla wlewamy wodę i sypiemy
cukier. Zagotowujemy i nie mieszając czekamy aż zawartość
nabierze złotego koloru. Wtedy wrzucamy do karmelu masło i wlewamy
śmietanę. W tym momencie możemy już użyć sprzętu kuchennego do
mieszania. Robimy to ostrożnie, bo mieszanka bulgocze z wielkim
entuzjazmem. Kiedy masło się rozpuści wyłączamy ogień i
wrzucamy orzechy.
Po dwóch, trzech minutach wlewamy
orzechowy karmel na ciasto. Nie czekajmy dłużej, bo wszystko
zastygnie i zamiast rozsmarować masę na cieście, będziecie
musieli ją kroić nożem.
Wyszło pyszne ciasto. Chrupiące,
orzechowe. Bardzo słodkie. Dla mnie bardziej jak batonik niż
ciasto. Ale dla łasuchów idealne.
Smacznego
To prawda, ciasto srednio dla mnie, ale za to moge sie nacieszyc zdjeciami, bo sa piekne!
OdpowiedzUsuńOoooooo...., zjadłabym całeee!
OdpowiedzUsuńBuuu...czemu ja nie mogę spróbować takich pyszności.Uwielbiam orzechy włoskie, laskowe...i współczuje tym wszystkim, którzy nie mogą.....mmmm..rozpłynęłam się...:))
OdpowiedzUsuńO łał, wygląda bosko! Orzechy, karmel, czekolada... Czysta rozpusta :)
OdpowiedzUsuń