wtorek, 23 lipca 2013

Burgery z bobu czyli ćwiczymy pamięć





Muzyka i gwiazdy to najlepsi pośrednicy wspomnień. Taką myśl wieki temu wpisała do pamiętnika moja szkolna przyjaciółka.

Kiedy ma się lat naście, ta szufladka wspomnień jest pustawa. Inaczej sprawa ma się  po latach. C’est la Vie Emerson Lake i Palmer, usłyszane nieoczekiwanie wywołało prawdziwą rzekę łez.  MMŻ aż zatrzymał samochód, biegnąc mi na pomoc.  A to po prostu wróciło wspomnienie głupich zdarzeń, kiedy byłam nieco innym człowiekiem. A Dom zachodzącego słońca? Wakacje w górach, gwiazdy, radio tranzystorowe i moja pierwsza wakacyjna miłość.
We Will Rock You Queen’ów zagrzewało nas do matury. Nic nie dodawało takiego kopa jak głośne słuchanie tego kawałka.
A Bowie i Jagger z ich tańcem na ulicy? Pamiętam jak pachniała moja córka, kiedy ją zobaczyłam po raz pierwszy.
Konkwista do Raju Jona i Vangelisa to chowająca się pod stołem Daria. Pamięta do dziś, jak bardzo przerażała ją ta muzyka.
Korn i … to wspomnienie ogromnego smutku z powodu …śmierci.
Heat of the Moment Asia. MMŻ był  bliski popełnienia zbrodni. Z oczekiwanego mocnego brzmienia fani  JohnaWettona  dostali dobrą knajpianą muzyczkę. Ale był skandal.
A Floydów The Wall. Hm… to przyjemne wspomnienie. Nie opowiem wam o nim.
Mogłabym tak wyliczać jeszcze przez kilka godzin. Każdy z nas ma te najukochańsze, najpiękniejsze i najlepsze muzyczne wspomnienia.
Jeśli kiedyś w przyszłości czekają mnie kłopoty z pamięcią, to mam nadzieję, że muzyka mi wtedy pomoże.

Dziś dodatkiem do kartki z muzycznego pamiętnika będzie zielony, jak moja pierwsza wakacyjna miłość, strączek bobu. Było lato, góry, miska zielonych fasolek, mój ukochany obok i muzyka Animals House of the Rising Sun .



Zielone burgery z bobu z tzatzikami:

1 kilogram bobu, ugotowanego i obranego z łupinek*
1 cebula, pokrojona w kostkę
1 - 2 ząbki czosnku, drobno posiekany
2 łyżki płatków migdałowych
2 łyżki zielonej pietruszki, pokrojona drobno
1 łyżka mięty, pocięta 
1 łyżka kuminu
pół łyżeczki chili
1 łyżeczka soli
pół łyżeczki pieprzu
szklanka startego cheddara lub innego sera
4 łyżki mąki lub tartej bułki
jajko

Przepis jest krótki. Wszystkie składniki pakujemy do miksera i miksujemy kilka sekund. Lubię gdy bób nie jest totalną miazgą więc miksuję go krótko. Można go tylko rozgnieść widelcem, a resztę składników drobno pokroić i dodać do bobu. Formujemy małe kotleciki (wielkości rozgniecionej moreli) i obtaczamy w tartej bułce. Przykrywamy folią i wkładamy do lodówki na godzinę.
Rozgrzewamy olej na patelni i smażymy burgery. Nie zniechęcajcie się jeśli pierwsza porcja się rozpadnie. To znaczy, że musicie dodać do burgerów łyżkę mąki i jeszcze raz wymieszać, i uformować kuleczki. Wszystkie kotlety z roślin strączkowych mogą sprawiać kłopoty. Czy z ciecierzycy,  czy z fasoli czy z bobu są dość kapryśne. Dodanie do nich mąki z cieciorki, pszennej czy tartej bułki zazwyczaj załatwia sprawę. 
Usmażone kotleciki odkładamy na papier, żeby odsączyć nadmiar oleju i zajmujemy się sosem jogurtowym.
*
Ugotowany bób trudno wziąć do ręki. Trzeba go przelać zimną wodą, odsączyć i wyłuskać. Tylko na ciepło da się to zrobić z łatwością. Im bardziej bób stygnie, tym bardziej się przykleja do łupinek. 




Tzatziki:

1 ogórek
ćwierć łyżeczki soli
1 kubek jogurtu greckiego (340 g)
pieprz
1 łyżeczka pokrojonej drobno mięty
1 łyżka oliwy

Ogórek obieramy i ścieramy na tarce. Posypujemy solą i mieszamy. Po 10 minutach odsączamy ogórek na sicie. Mieszamy z jogurtem i przyprawami. Mieszamy. Polewamy oliwą i podajemy z burgerami. 


Korzystajcie, bo bób  bywa, nie jest. Potem zostanie tylko wspomnienie.
Smacznego i dobrego tygodnia

3 komentarze:

  1. wyglądają ciekawie :) z grochu robiłam podobne kotleciki, z fasolki też, ale z bobu jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też wróciły wspomnienia..muzyczne,sentymentalne...mmmm.dziękuję:)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, na starcze otępienie muzyka będzie doskonałym lekarstwem :) mam tak samo jak TY, słucham piosenki i przypominają mi się różne historie. Śmieję się, że mogłabym wziąć udział w teleturnieju - z którego roku ta piosenka?
    Co do bobu, to ostatnio naszym przebojem jest wyłuskany gotowany bób przesmażony z czosnkiem i wędzonymi skwareczkami,
    polecam. Pycha.

    OdpowiedzUsuń