wtorek, 30 kwietnia 2013

Tortilla z czym popadnie i początek długiego weekendu





Jutro zaczyna się długi weekend. Czyli kto może ucieka z miasta. A teraz przypomnijcie sobie jakikolwiek film o końcu świata i przywołajcie z pamięci sznur samochodów ciągnący się od centrum aż po horyzont, byle dalej poza granice miasta. Zawsze w takim filmie znajdzie się jakiś wariat jadący w stronę przeciwną. Z jednej strony totalny drogowy chaos, a z drugiej, prosta, pusta droga i samotny samochodzik. A w nim ja.
Co prawda opis nieco przesadzony, ale oddający całą treść dzisiejszego popołudnia.
Wiadomo co robią te tłumy jadące od miasta. Uciekają. Ale dlaczego ktoś miałby dobrowolnie do tego miasta się pchać?
Znacie syndrom oblężonej twierdzy? Ci , którzy są w środku, chcą się wydostać na zewnątrz. A ci, którzy są poza nią, chcą się dostać do środka.  Ta zasada dotyczy szczególnie długich weekendów.
Wymyśliliśmy sobie z MMŻ, że nie ma lepszego momentu na spotkanie ze znajomymi mieszczuchami, jak początek długiego weekendu. Ulice puste, knajpy nie przepełnione. Jutrzejszy powrót pod las będzie bułką z masłem w porównaniu z dzisiejszym szaleństwem, kiedy wydostanie się z centrum trwa dłużej niż w zwykły dzień cała podróż.
Jadę więc po szesnastej, a na pasie w stronę przeciwną ciągnie się metalowy wąż. Duże, małe, kolorowe, stare i nowiutkie. I nie ma znaczenia ilość koni rżących pod maską. Taka ucieczka ma swoje prawa. Jest sznurek i ty w tym sznurku masz swoje miejsce. Bez względu na znaczek na masce.
Na moim pasku drogi wolna przestrzeń i luz. Jakiś motocyklista przemknął, zanim zdążyłam mrugnąć. Daleko przede mną majaczy ciężarówka. Za mną pusto. A na horyzoncie miasto.
Już wiem, że mam tyle czasu do spotkania, że zdążę zaszaleć z obiadem. Bez pośpiechu, bo wszystko zrobi się w pół godziny.



Tortilla z czym popadnie:

4 placki a la tortilla
wypełnienie:
upieczone udko z kurczaka
pół papryki
garść pieczarek
mały batat
czerwona cebula
dużo siekanej kolendry lub pietruszki
20 dkg cheddara
łyżeczka wędzonej papryki (niekoniecznie)
kilka łyżek sosu pomidorowego

Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Wszystkie warzywa kroimy w paski lub kawałki. Układamy na blasze, skrapiamy oliwą i pieczemy około pół godziny.
Kurczaka rwiemy na kawałki. Wegetarianie mogą sobie darować drób.
Podpieczone warzywa studzimy nieco, żeby sobie nie poparzyć palców.
Na jednym placku rozsmarowujemy 2 łyżki sosu pomidorowego, lekko obsypujemy wędzoną papryką (niekoniecznie) i kładziemy połowę warzyw i część mięsa z kurczaka. Sypiemy obficie starty ser i jeszcze obficiej zieleninę w postaci kolendry. Przykrywamy całość drugim plackiem i przyciskamy ręką. To samo robimy z druga porcją.
Rozgrzewamy patelnię na tyle dużą, żeby pomieściła nasz placek. Wlewamy dwie krople oliwy i na niedużym ogniu podpiekamy placek aż do rozpuszczenia się sera. Odwracamy placek na druga stronę i dopiekamy jeszcze z pół minuty.
Zdejmujemy tortillę z patelni i kroimy na części. Niezastąpiona jest tutaj okrągła krajarka do pizzy.
Podajemy z sosem meksykańskim lub guacamole.



1 dojrzałe awokado
1 limonka
1 nieduży pomidor bez pestek i skórki
1 ząbek czosnku
kilka kropel tabasco
sól, pieprz

Rozgniatamy awokado, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, pokrojonego drobniutko pomidora i kilka kropel soku z limonki. Do smaku dodajemy sól, pieprz i tabasco. Mieszamy. Stawiamy obok placków.
A wieczorem wychodzimy w puste miasto i pijemy chłodną margaritę z przyjaciółmi.



Absolutnie wiosennego tygodnia życzę i dużo smacznego.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam tortille, ale w takim wydaniu to nie jadłam:))) Same nowosci przedstawiasz;) udanej majówki życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, ja tez mialam tortille z czym popadnie wczoraj! Takie tortille sa najlepsze! Tylko meksykanskiego slonca brakowalo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszny sposób na tortille, na tygodniu meksykańskim w lidlu będą różne rodzaje tortilli, np.z pikantną panierką, na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń