Nie wiem, co myślicie o wątróbce, ale zdaję sobie sprawę, że
sądy będą podzielone.
Tu będzie mała dygresja. Są ludzie, którzy nie lubią bananów
ale uwielbiają wszystko o smaku bananowym. Są tacy, co nie piją kawy, ale smak
kawowy uważają za jak najbardziej pożądany.
Wątróbka też powoduje takie niekonsekwencje. Kto chodził do
przedszkola, ten pamięta szary kawałek podeszwy o odstręczającym zapachu,
lądujący na talerzu w towarzystwie sałatki z buraczków. Ohyda.
Dlaczego w takiej formie podawano ją dzieciom, nigdy nie
mogłam zrozumieć.
Za wątróbką nie tęskniłam przez długie lata. Aż pewnego dnia, robiąc mięsne zakupy, nieoczekiwanie dla samej siebie, kupiłam 10 deko.
Za wątróbką nie tęskniłam przez długie lata. Aż pewnego dnia, robiąc mięsne zakupy, nieoczekiwanie dla samej siebie, kupiłam 10 deko.
Przytargałam do domu i nawet nie zdejmując butów pożarłam
surową wątróbkę ze smakiem. Forma w jakiej skonsumowałam te porcję, jak by nie
było, surowego mięsa, mnie zawstydziła. Czyżbym się przeistaczała? Saga o
wampirach pani Meyer nie powstała wtedy nawet w głowie autorki. Jedynym
wampirem jakiego znałam (literacko oczywiście) był Lestat Anne Rice. O co chodziło?
Nie należę do osób jedzących niemowlęta na śniadanie.
Nietoperze też mogą czuć się bezpiecznie w moim towarzystwie. A jednak coś się
stało. To coś zmieniło moje życie na zawsze. Ciąża. Ona obudziła we mnie
krwiożerczą istotę. Na szczęście, moja krwiożerczość ograniczała się tylko do
wątróbki.
Wszystko w życiu przemija. Ciąża, oczywiście również.
Wydawałoby się, że wrócę do wcześniejszych przyzwyczajeń . I tu się myliłam.
Wątróbkę do dzisiaj najbardziej lubię surową. No, może lekko (bardzo lekko)
opieczoną.
Wiem też, że tkwi w niej całkiem smaczny potencjał na
smarowidełko. A z sałatką i granatami nie ma sobie równych.
Nie wiem, czy niechętnych wątróbce przekonam, ale znam jedną taką, która na dźwięk słowa „wątróbka” blednie, bliska omdlenia.. ..a za pate wątróbkowe oddałaby duszę. Ot , niekonsekwencja.
Sałatka z wątróbką i granatem:
(na dwa talerze)
10 dkg wątróbki z drobiu, obranej, oczyszczonej, umytej i
osuszonej
dwie garści sałat, jakich lubicie
pęczek rzodkiewek
marynowana cebulka (ile lubicie)
1 czerwona cebula, pokrojona cienko w półplasterki
1 owoc granatu
sos do sałatki:
3 łyżki oliwy
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka wyciśniętego soku z granatów
szczypta przyprawy 5 smaków
ćwierć łyżeczki soli
pieprz
oliwa do usmażenia wątróbki
Rozgrzewamy na patelni oliwę. Smażymy wątróbkę z każdej
strony na złoto. Nie solimy wątróbki pod żadnym pozorem. Jeśli nie jesteście
pewni gotowości wątróbki, nakłujcie ją widelcem. Jeśli płyn z niej wypływający
jest przeźroczysty, jest gotowa. Wątpiącym radzę wyjąć największy kawałek i przekroić
na pół. Cała prawda wtedy wyjdzie na jaw.
Studzimy lekko wątróbkę i przygotowujemy talerze do jej
serwowania.
Sałaty (umyte i osuszone) mieszamy i kładziemy na talerze. W
słoiku mieszamy wszystkie składniki sosu. Na sałatach kładziemy wątróbkę,
plasterki czerwonej cebuli, marynowaną cebulkę i rzodkiewkę pokrojoną w plastry. Posypujemy
sałatkę pestkami granatu. Polewamy sosem. Jemy. I zmieniamy zdanie o wątróbce.
Smacznego
Szczerze to wątroby nie lubię, za to za granatem przepadam.Może kiedyś dzięki Twojej sałatce przekonam się do wątróbki:)
OdpowiedzUsuńCzekam na coś...w połączeniu z..pomelo.Znasz ten wspaniały owoc Limonko?:)
Serdeczności przesyłam:)
Pomelo, powiadasz. Rzadko kupuje, ale czas to zmienic. O efektach ci opowiem:-)
UsuńLimonko, piękny opis :)) masz zmysl pisarski nie ma co! a danie wygląda przepięknie, takie kolorowe i smaczniusie :))
OdpowiedzUsuńJa wątróbkę jadam zazwyczaj smażoną z cebulką lub w rosole, ale zdarzyło mi się jeść też jadalne kasztany o smaku wątróbki... wtedy można sobie ją na serio zniechęcić...
Pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe rzeczy :)
Olinka - Smakowy Raj
Dziekuje ci pieknie za mile slowa. Kasztany o smaku watrobki kojarza mi sie z radzieckim eksperymentem zakonczonym wyhodowaniem jablka o smaku kapusty! Po co? A dalsze opisy beda jesli wiejski internet pozwoli. Pozdrawiam bardzo:-)
UsuńJa mam uczucia mieszane do watróbki. Raz lubię, raz nie. Zdecydowanie wolę granat (to jest w ogole moje odkrycie ostatnich czasow) i wydaje mi sie, ze z watrobka musi byc super.
OdpowiedzUsuńWiesz, drogie Ciasteczko, ze ja do watrobki podchodze jak pies do jeza. Ale ta salatka zabrzmiala calkiem harmonijnie. Trzeba tylko przelamac uprzedzenia. Buzka
Usuń