sobota, 5 kwietnia 2014

Wszystko zielone czyli makaron z niedźwiedzim pesto i tuńczykiem




















To był tydzień nowych doświadczeń. Dwa razy wkroczyłam na nowe tereny. Po pierwszej chwili satysfakcji przyszedł moment wątpliwości. I jak zwykle w takich przypadkach, zdobycz musiała trochę poczekać. Nie żeby wymagała dojrzewania. Raczej ja musiałam dojrzeć do jej użycia.
O ile pierwsze trofeum mogło kilka dni poleżeć, drugie nie przetrwałoby dłuższego pobytu w lodówce. Liście lubią być używane na świeżo. Zarówno sałata jak i szpinak więdną szybko i potem są tylko smętną namiastką zieleniny.
Tym razem moją zdobyczą był czosnek niedźwiedzi. Nie zerwałam go w lesie ale kupiłam w miejskim markecie.
Nareszcie, po latach czytania o nim i potrawach z jego udziałem, dostał się w moje ręce.
Było go na tacce niewiele więc rozpasanie nie wchodziło w grę. Trzeba było podejść do sprawy rozważnie.
Na obiad planowałam makaron więc czosnek niedźwiedzi wydawał się idealnym wyjściem.
Do tego zestawu dorzuciłam tuńczyka i zielony, pyszny obiad był w pół godziny gotowy.
























Makaron z pesto z czosnku niedźwiedziego i tuńczyka

pęczek czosnku niedźwiedziego
1 ząbek czosnku
garść orzechów włoskich
2 łyżki oliwy z oliwek
gruba sól

puszka tuńczyka w oleju
cebula
makaron
pieprz
1 łyżka oliwy

Zaczynamy od uprażenia orzechów włoskich. Na patelnię wysypujemy orzechy i stawiamy na ogniu. Nie odchodzimy od patelni, bo orzechy to delikatne stworzenia i lubią się przypalać. Po wystudzeniu z orzechów skórka schodzi bez problemów i tym sposobem pozbędziemy się goryczki.
Czosnek niedźwiedzi razem z ząbkiem czosnku, uprażonymi orzechami, oliwą i solą wkładamy do blendera i miksujemy na pesto.

Na łyżce oliwy podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę, dodajemy tuńczyka z puszki i odstawiamy z ognia.
Gotujemy makaron. Do ugotowanego i odcedzonego (zostawiamy łyżkę wody z makaronu) makaronu dodajemy pesto. Jeżeli jest zbyt gęste, dolewamy odłożoną łyżkę wody. Mieszamy makaron z pesto a na górę wykładamy tuńczyka z cebulą. Posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i podajemy.
Bardzo czosnkowe, bardzo zielone, bardzo smaczne.

Chyba poszukam czosnku niedźwiedziego w okolicy.




Smacznego

3 komentarze:

  1. Limonko, jaki piekny ten makaron! I cos mi mowi, ze spodoba Ci sie nowy numer deliciousa bo jest w temacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoj makaron jest genialny, ja poprosze w takiej wersji.Jem oczami/)))

    OdpowiedzUsuń