środa, 11 grudnia 2013

Imbir w postaci płynnej czyli nalewka w prezencie i na katar



Imbir jest dobrym usprawiedliwieniem. Przecież nikt nas nie będzie podejrzewał o niecne zamiary. Imbir to zdrowie i sama dobroć. Herbata imbirowa z miodem i cytryną przegoniła mój raczkujący katar. Czyli imbir jest dobry.
Jego obecność w nalewce jest bardzo atrakcyjna. Podarowanie komuś takiej nalewki to prawdziwie dobry uczynek.
Pora roku sprzyja rozglądaniu się za tym co rozgrzewające. Wszelkie zupy, ostre przyprawy, pachnące gorące czekolady i herbaty z wkładką są jak najbardziej na miejscu. Zupą czy napojem czekoladowym dobrze jest się poratować w ciągu dnia. Nic tak dobrze nie robi zziębniętym paluszkom jak kubek gorącej zupy dyniowej. Z imbirem oczywiście.
Za to wieczorem, kiedy już otulimy miękkim kocykiem nogi, włączymy sobie Dead Can Dance, z uznaniem spojrzymy na wypucowane okna, wtedy przychodzi czas na nieco bardziej niegrzeczne myśli. Może kieliszeczek czegoś rozleniwiającego? Rozgrzewającego nie tylko ciało ale też ducha. Może kieliszek imbirówki? Przed snem działa jak żelazko. Prasuje wszystkie fałdy naszej codziennej rzeczywistości. No i chroni przed zaziębieniem, oczywiście.
A jeśli nie umyliśmy jeszcze okien i wyrzuty sumienia skaczą po nas jak koniki polne? Wtedy dobrze jest napić się kieliszek imbirówki na skołatane nerwy. Mamy wtedy pewność, że katar nas nie dopadnie a spojrzenie na własne słabości będzie mniej surowe.
Tak, imbir ma właściwości magiczne. I rozgrzewa, i uspokaja, i dodaje aromatu, i podobno odchudza, i świetnie smakuje w postaci płynnej czyli jako nalewka.
Na dodatek, każdy obdarowany butelką tego skarbu zostaje waszym dozgonnym wyznawcą.
Lubicie imbir?




Imbirówka w prezencie i na katar

pół litra wódki
10 dkg imbiru
pół szklanki miodu (lub mniej gdy ktoś nie lubi zbyt słodkich trunków)
1 łyżka cytryny
1 goździk

Obieramy imbir i kroimy w plasterki. Wrzucamy do słoja. Mieszamy cytrynę z miodem i wódką. Zalewamy imbir i dorzucamy 1 goździk. Zakręcamy słoik i zostawiamy w spokoju na 10 dni*. Przecedzamy wódkę przez gazę i rozlewamy napój do butelek. Potem przewiązujemy wstążką i dajemy w prezencie.





Spokoju przedświątecznego i dużo wyrozumiałości dla siebie

3 komentarze:

  1. Lubimy to malo powiedziane! Uwielbiamy w kazdej postaci! Wyjatek robimy tylko na imbir do sushi. Ten jemy, bo wypada. Kazdy inny jemy, bo smakuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja, niestety nie mialam okazji degustować imbiru, ale widzialam.Czas to zmienić.Dobrze, że przeziębionko poszlo w las.Serdeczności dla Was:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. czy moja wiadomość na poczcie doszła.Majka

    OdpowiedzUsuń