sobota, 10 listopada 2012

Dzikie kolory i dzikie aromaty czyli pora na kardamon






Dziś pora na kardamon. W moich słoikach mieszka czarny i zielony. Oba bardzo aromatyczne. Z ich zapachem jest jak z dzikim zwierzem. Spróbuj zostawić otwartą klatkę. Zapachowe spustoszenie opanuje kuchnię. Kiedy ziarenka wędrują do moździerza, to smużka mocnego aromatu wypełza z kuchni i powoli opanowuje świat.
Używam go rzadko, bo jego aromat nie do każdego rodzaju kuchni pasuje. Na pewno jego chwila nachodzi wielkimi krokami. Grudzień to zdecydowanie pora przypraw tego typu. W otoczeniu goździków, cynamonu czy anyżu kardamon będzie się czuł jak ryba w wodzie. 
Ten zielony jest nieco łagodniejszy w kontaktach z człowiekiem. Taki kotek udomowiony. Jest nieco cytrusowo eukaliptusowy i używany jako dodatek do potraw słodkich. Czarny jest jak dziki kociak. Ma mocno korzenny, by nie powiedzieć wędzony aromat i wymaga dużej ostrożności. Oba ziarna z jabłkami czy dynią stanowią wyjątkowo zgrane towarzystwo.




Kawa zaparzona z kardamonem, wzbogacona śmietanką jest idealnym napojem po zimowym spacerze. Rozgrzewającą herbatę też możecie urozmaicić rozgniecionymi ziarenkami i sokiem malinowym. A jeśli chcecie  napić się kawy czy herbaty kardamonowej, to włóżcie do pudełka kilka nasion i szczelnie zamknijcie. Kiedy zabrakło mojego ulubionego Ahmada kardamonowego, w ten sposób sobie zrobiłam własny mały zapasik. 
Robicie przetwory? Pamiętajcie na przyszłość o kardamonowej wersji powideł śliwkowych czy konfiturze gruszkowej.

Czas na danie z kardamonem. Trochę na wyrost napisałam danie. Dziś będą po prostu malutkie, kolorowe ciasteczka z kremem kardamonowym. Przepis na ciastka wziełam z Hummingbird bakery a krem zrobiłam po prostu maślany. Nie miałam niestety foremek na ciastka, więc upiekłam ciasto na blasze i wykroiłam kółeczka.



Ciastka z kremem kardamonowym
na około 8-10 ciasteczek

150 g cukru
75 g miękkiego masła
kilka kropel esencji waniliowej
1 jajko
125 g jogurtu
25 ml mleka
pół łyżeczki sody
275 g mąki
ziarna z jednego strączka kardamonu starte w moździerz
barwniki (niekoniecznie)

Wiecie, że wszystkie składniki powinny być w ten samej temperaturze? To możemy zaczynać.
Ubijamy na puch masło z cukrem. Roztrzepujemy jajko i dodajemy do masła. Miksujemy. Po łyżce dodajemy jogurt i mleko. Miksujemy. Po łyżce dosypujemy przesianą mąkę z sodą. A na końcu pyłek kardamonowy. Miksujemy. Dzielimy ciasto na tyle miseczek, ile chcemy mieć kolorów. Do każdej porcji ciasta dodajemy odrobinę barwnika i starannie mieszamy.
Rozgrzewamy piekarnik do 175 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i rozsmarowujemy cienką warstwę ciasta z jednej z miseczek. Pieczemy 10 minut, wyjmujemy z pieca i powtarzamy smarowanie następną porcją kolorowego ciasta.

Kto ma formę do pieczenia płaskich ciastek, ten jest szczęściarzem. Nic nie musi rozsmarowywać.



Po upieczeniu wszystkich kolorów, studzimy ciasto a potem wykrawamy z niego kółeczka (lub gwiazdki, serduszka, amorki, pieski czy pompkę do roweru). I robimy krem:

Krem kardamonowy

150 g miękkiego masła
3 łyżki cukru pudru
kilka kropel wanilii
ziarenka z jednego strąka kardamonu (starte w moździerzu)

Masło ubijamy na biały puch z cukrem pudrem. Dosypujemy kardamon, wlewamy wanilię, miksujemy jeszcze moment.
Napełniamy rożek do dekoracji kremem kardamonowym i nakładamy porcję na ciasteczko. Przykrywamy drugim ciastkiem. Na chwilę schładzamy w lodówce.
Jeśli macie zdecydowaną awersję do barwników, użyjcie do ciasta np. kakao.



I kolorowo, i smacznie, i nie czujemy wyrzutów sumienia, że użyliśmy tyle masła. Ciasteczka są na jeden kęs, wiec nasza talia jest praktycznie niezagrożona.

Smacznego i kolorowej niedzieli

6 komentarzy:

  1. Piękne ciasteczka! A jak jeszcze na dodatek z kardamonem, to tym lepiej. Ja robiłam kilka tygodni temu ciasto takie zwykłe kardamonowe i też było pycha. W sam raz do herbatki z mlekiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kardamon w cieście i herbata z mlekiem... Aż się rozmarzyłam. Same pyszności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne kolory, od razu robi się weselej :)
    Zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń