sobota, 21 kwietnia 2012

Słoneczna sobota, słoneczne owoce, słoneczne ciasto.




Piątek był jak marzenie. Ciekawe, czy reszta weekendu też będzie taka. Ostatnie tygodnie traktowały nas dość obcesowo. Robienie planów na koniec tygodnia przypominało wydawanie nie wygranych pieniędzy z wygranej w Lotto.
Przed nami majowe szaleństwo wolnych dni i niektórzy postanowili nie ryzykować . Zabarykadują się w jakimś aquaparku pod Berlinem lub u cioci w Sudetach i pozostaną obojętni na kaprysy naszej pogody.
Niepoprawni optymiści zaplanują długą wycieczkę rowerową lub wyprawę nad wodę. I nawet jeśli spadną z nieba żaby, oni uparcie będą trwać przy swoim.
Na razie jednak jest tak słonecznie,  że najchętniej nie opuszczałabym tarasu. W tym tygodniu działam na opak. Zazwyczaj pod koniec tygodnia porzucałam miasto (z dziką radością) i ruszałam (też z dziką radością) na wieś. Tym razem, po tygodniu spędzonym ze sprzętem koszącym, kopiącym, ścinającym i malującym w ręku, na weekend wracam ( z niewielkim entuzjazmem) do miasta.

Pomarańcze, które kupiłam, właśnie znalazły swoje miejsce. W taki piątek jak wczorajszy wszystko powinno być ciepłe, słodkie, pachnące i słoneczne.
Słoneczna sobota, słoneczny deser, słoneczny nastrój. Krótko mówiąc rolada biszkoptowa z kremem pomarańczowym.



Rolada biszkoptowa:

4 żółtka
4 białka
4 łyżki cukru
2
4 łyżki mąki
szczypta soli
dżem malinowy

Swoją zabawę z biszkoptem zaczynamy od włączenia piekarnika. Masę biszkoptową robi się w pięć minut, więc dobrze mieć nagrzany do 180 stopni piekarnik w gotowości.  Blaszkę 40 x 25 cm wykładamy papierem do pieczenia. Jesteśmy gotowi do przygotowania ciasta.

Ubijamy żółtka z dwiema łyżkami  cukru i szczyptą soli  na puch. Ubijamy białka na pianę. Dodajemy pozostałe dwie łyżki cukru i jeszcze chwilę ubijamy. Mieszamy delikatnie masę żółtkową i białkową. Przesiewamy mąkę przez sito i wsypujemy do masy jajecznej.  Ostrożnie mieszamy całość zagarniając od dołu.
Wykładamy ciasto na blaszkę i rozsmarowujemy równomiernie.  Pieczemy 15 minut. Ciasto powinno nabrać złotego koloru.
Po upieczeniu wyjmujemy ciasto z pieca. Na stół kładziemy ściereczkę i wykładamy ciasto dołem do góry.  Ostrożnie zdejmujemy papier. Nie będzie to trudne i żadnych kłopotów nie będziecie mieli. Po to jest papier, żeby ułatwić ludziom życie.
Ciepłe jeszcze ciasto smarujemy dżemem i zwijamy wzdłuż dłuższego boku jak roladę. Zawijamy w folię aluminiową i odkładamy na bok.

Krem pomarańczowy:

pół szklanki soku z pomarańczy
pół szklanki soku z mandarynek
starta skórka z jednej pomarańczy
1 galaretka pomarańczowa
2 żółtka
4 łyżki cukru
kieliszek likieru pomarańczowego (tą ekstrawagancję możecie pominąć, ale ja go uwielbiam)
200 ml śmietany kremówki
puszka mandarynek, obranych ze skórki

Na piecu stawiamy garnek z wodą. Powinno jej być do 1/3 wysokości garnka.  Do miski, którą postawimy na garnku, wlewamy oba soki, dodajemy skórkę, cukier  i żółtka. Ubijamy aż mieszanina dobrze się ogrzeje. Kiedy zaczyna być gorąca, wsypujemy galaretkę i mieszamy do jej  rozpuszczenia. Pamiętacie, żeby jej nie gotować?  No, właśnie. To wykończyłoby wasz krem na starcie.
Jeśli galaretka się rozpuściła, musi teraz ostygnąć. Śmietanę kremówkę ubijamy i po łyżce mieszamy z wystygłą masą pomarańczową. Na koniec wlewamy likier. Jeszcze raz delikatnie mieszamy i bierzemy się za etap ostatni.

Raczej głęboką misę wykładamy folią spożywczą.
Roladę biszkoptową odwijamy z folii aluminiowej. Kroimy ją na plastry i wykładamy nimi dno i boki miski.
Odsączamy mandarynki z syropu i rozkładamy na plastrach biszkoptu. Łyżką wypełniamy miskę kremem. Wyrównujemy powierzchnię i chowamy do lodówki by ciasto zastygło.

Nie wiem czy to bardziej ciasto czy deser.  Wiem, że świetnie pasowało do słonecznego popołudnia na tarasie.




Życzę  wam dużo słońca na weekend i  może czegoś słodkiego.
Smacznego



P.S
Po takiej porcji słodyczy i ciepła aż korci mnie, żeby coś przesolić albo podostrzyć.  Może nie dziś, ale za chwilkę…jutro…? 

12 komentarzy:

  1. cudeńko.... już czuję lato :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie gdy tak piękne słońce świeci. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Rzeczywiscie - az zapachnialo latem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogło być inaczej. W takich okolicznościach...
      Buźka

      Usuń
  3. Z kawałkiem takiego ciasta...reszta weekendu bankowo będzie świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. rozetka! ach, piękna.
    zawsze marzyłam, by ją zrobić. jeszcze mi się nie udało, ale to tylko kwestia czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się okazało, najdłużej trwało mieszanie soków z galaretką. Reszta poszła błyskawicznie. Polecam. I pozdrawiam

      Usuń
  5. Pięknie i słonecznie :)) biorę leżak i kawalek ciastA :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest nas czworo. Słońce, leżak, ciasto... To jest to. Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń