piątek, 2 września 2011

Nareszcie!

Kiedyś trzeba było zacząć. Albo się jest człowiekiem cywilizowanym, albo nie. Zawsze myślałam o sobie w kategoriach tego pierwszego.
Jeśli się powiedziało A, trzeba brnąć dalej. Łatwo jest udzielać dobrych rad komuś, trudniej samemu się do nich stosować. Zawsze powtarzam moim Córkom, że aby dojść do celu , trzeba wyruszyć w drogę.
Więc ja zrobiłam pierwszy krok. A właściwie zrobiła go moja Mama, kupując mi mój piękny komputer, moją Limonkę. Szkoda by było wykorzystywać go tylko do sprawdzania poczty czy błądzenia po zakamarkach netu. Choć przyznam, że pokus jest mnóstwo. Ale kto powiedział, że nie można mieć i jednego i drugiego. Od dziś będę nie tylko biernym użytkownikiem, ale też twórcą. Wow! O czym będziecie czytać? Hm.
Tu zadania są podzielone. W mojej głowie oczywiście. W założeniu ma tu być o jedzeniu.O tym, które ja gotuję. O tym, które gotują inni. Ale to tylko założenie. Pozwolę sobie na element chaosu, przynajmniej na początku.
Na razie, zgodnie z początkowymi założeniami będzie kulinarnie, bo przecież picie kawy nie jest budowaniem mostów.
Dzwoni telefon.
MMŻ: (głosem lekko rozedrganym) Słonko, jak się robi kawę?!
Ja: (z niezmąconym spokojem) Lejesz wodę, sypiesz kawę, wciskasz guziczek i reszta robi się sama.
MMŻ: (niepewnie) Ale są dwa.
Ja: To wciskasz ten z prawej.
MMŻ: A ona będzie wiedziała ile lać tej kawy?
Ja: (nie wdając się w szczegóły) Powinna. A gdy naciśniesz trzeci guziczek, będziesz miał mleko.
MMŻ: (zdecydowanie) Mlekiem to ja sobie nie będę głowy zawracał.
Na marginesie wspomnę, że kawiarkę posiadamy od lat nastu i mój MMŻ chyba sięgnął po nią po raz pierwszy.
A mnie przy tym nie było!
Miało być o kulinariach? Więc jest.
Popełniłam też dzisiaj pyszny sorbet owocowy i coś co nazwaliśmy Fresh forest fruit Margherita,czyli takie sentymentalne przygotowania do pożegnania lata . Ale jako, że nie nie mogę ich pokazać (bo kabelek do aparatu fotograficznego został za górami, lasami) to poprzestanę na zapowiedzi.

1 komentarz:

  1. Popelnienie sorbetu brzmi wciagajaco. Prosze wiecej i dodaje bloga do obserwowanych!

    OdpowiedzUsuń