Z dołu dobiegają mnie dźwięki rozmowy. To Kuba Wojewódzki
przepytuje Karola Strasburgera. Potrząsam głową ze zdziwieniem. „Apetyt na
życie”. Czy ten człowiek mówi to poważnie? Kto jeszcze nie napisał książki kucharskiej.
O, przepraszam. Pan Karol napisał coś więcej niż książkę kucharską. I zapewne
ma pewność, że jego dzieło będzie wyjątkowe. Ciekawe w ilu egzemplarzach się sprzeda?
Czy nie można by po prostu robić tego, co wychodzi nam
najlepiej. Niech szewcy robią buty, lekarze leczą a pan Karol niech opowiada
dowcipy w Familiadzie.
No tak, ale co wtedy robiliby ci, co znają się na wszystkim
lub na niczym? Wiem, ciągle byliby politykami lub celebrytami.
Zostawiam te telewizyjne klimaty. Szkoda na nie czasu.
Nie mam zamiaru narzekać na polityków, pogodę, głupie
programy i tak dalej. Nie mam zamiaru w ogóle narzekać. Przeglądam zdjęcia
zrobione ostatnio na tak zwanym łonie i dochodzę do wniosku, że ta strona życia
jest mi średnio potrzebna. Kiedy jestem żądna adrenaliny, wystarczy, że
spróbuję włączyć się do ruchu na „jedynce”. Potem już spokojnie mogę się zakopać
na mojej wsi.
Dziś będą tylko zachwyty. Nad łąkami, zaczynającymi
przybierać coraz cieplejsze barwy. Nad porankami, które otrząsają się z resztek
mgły dopiero przed południem. Nad słońcem, które mimo, że już jesienne, sprawia
nam takie letnie niespodzianki jak ostatnio. Nad spokojem, ciszą i prowincją,
którą kocham całą sobą.
Zobaczcie, zresztą, sami.
Gotowanie może poczekać. Nie mam dziś ani ochoty ani potrzeby
urozmaicania sobie życia. To, co dookoła
mnie, w zupełności mi wystarczy.
Pozdrawiam was serdecznie i życzę spokojnej nocy
Jak u Ciebie dzisiaj nastrojowo:)
OdpowiedzUsuńTeż mogłabym się zakopać na tej Twojej wsi
i to z wielka przyjemnością!
Pięknie!
Czasami potrzebna jest taka samotnia.
UsuńPozdrawiam
Śliczne zdjęcia, takie że tylko się wzdycha do uwiecznionego na nich miejsca.
OdpowiedzUsuńNawet jeśli codziennie widzę pewne miejsca, to czasami jestem porażona ich urodą.
UsuńPozdrawiam serdecznie
O tak, ja za taka wsia tesknie bardzo. I za ta puchata istotka wylaniajaca sie z mgly rowniez!
OdpowiedzUsuńAz z tego rozemocjonowania zapomnialam napisac, ze zdjecia piekne!
UsuńCiciuś zawsze wywołuje emocje. Cieszę się, że ci się zdjęcia podobają.
UsuńBuźka
A może pan Karol nas zaskoczy? (On naprawdę spłodził taką książkę??? Bo nie wiem czy to, co teraz napiszę, ma sens!!) Może okaże się ekspertem kulinarnym i powali nas świetnymi przepisami?:> I może jeszcze sam wszystko ugotował i zrobił zdjęcia??
OdpowiedzUsuńPiękne fotki!!
Książki nie czytałam. Tylko program Kuby Wojewódzkiego służył mi za źródło. Ale pan Karol był bardzo dumny ze swego dzieła. To podobno coś między biwakiem a salonem. Nie pytaj o szczegóły. Jeszcze nie mogę wyjść ze zdumienia.
UsuńPozdrawiam