Nie upiekę ciasta, choć przywiozłam z targu torbę czereśni (o przyczynach kiedy indziej).
Ukryłam je z dala od czujnego wzroku MMŻ. Nie mogę się zdradzić, że taka pokusa
tkwi w ukryciu. Zamiast ciasta na wieczorny mecz zamiast chipsów będzie koktajl czereśniowo lodowy. Dzień był gorący, a atmosfera przed ekranem jeszcze gorętsza,
więc coś na ochłodę będzie dobrym rozwiązaniem.
Reszta czereśni najprawdopodobniej nie ujrzy jutrzejszego blasku poranka. Zostanie
zjedzona, kiedy tylko pojawi się na stole. Ale na początek, na ostudzenie
emocji trochę jogurtu, nieco lodów i porcja czereśni.
Koktajl czereśniowo - lodowy
szklanka czereśni pozbawionych pestek
szklanka jogurtu greckiego
szklanka lodów waniliowych
łyżka cukru żelującego
łyżeczka płatków migdałowych
Czereśnie zasypujemy na kwadrans cukrem żelującym. Potem
zagotowujemy czereśnie w rondelku. Tylko zagotowujemy, żeby cały cukier się
rozpuścił. Studzimy. Czereśnie będą prawie surowe ale połączone cukrem. Lubię w
ten sposób używać latem owoców np. do tart.
Mieszamy jogurt z lodami.
Do wysokiej szklanki kładziemy warstwami czereśnie i lodowy
jogurt. Na górę sypiemy uprażone płatki migdałowe i śliczną czereśnię.
Pozostałe czereśnie jemy bez skrępowania. Trwają krótko, a następne dopiero za
rok.
Smacznego
uwielbiam takie lekkie, letnie desery.
OdpowiedzUsuńTeraz nareszcie nadszedł czas na takie pyszności. Pozdrawiam serdecznie
UsuńOch, piękny deser! Aż bym taki zjadla! Cookie
OdpowiedzUsuńBył pyszny i został nie zjedzony a pożarty. Buźka i miłego zwiedzania
OdpowiedzUsuń