W takich momentach czuję się jak
zamknięta w bańce mydlanej. Tylko zamknięta przestrzeń nasączona
muzyką. Cisza i spokój.
Na skrzyżowaniu zazwyczaj trudno o
ciszę i spokój, ale kiedy się siedzi w samochodzie, to ma się
wrażenie, że na świecie dookoła została wyłączona fonia.
Przede mną autobus, obok wielka ciężarówka, naprzeciwko, za mną
i aż po horyzont samochody. Na wprost tramwaj czeka na swoją
poziomą kreskę. Do godzin szczytu jeszcze daleko. Dokąd oni
wszyscy jadą?
Na kolejnym skrzyżowaniu moje pytanie
uzyskało odpowiedź: 7 aut na dziesięć skręca i staje grzecznie w
kolejce do zjazdu do największego centrum handlowego. Żeby być
szczęśliwcem, który pokonał już następne trzy skrzyżowania ze
światłami i wjechał na parking trzeba odstać dobre dwadzieścia
minut. Potem zostaje jeszcze znaleźć miejsce parkingowe i już.
Święta, święta i po świętach jak
mówi moja Mama.
Niczym się ulice dzisiaj nie różnią
od ulic przed wigilią. Taki sam tłok, takie same korki na
światłach. Tylko tramwaje jakieś bardziej puste.
Moja bańka muzyczna powoduje, że z
większym pobłażaniem patrzę na supermarketowe zjazdy. Przed
świętami udzieliła mi się ogólnonarodowa gorączka i
cierpliwością nie grzeszyłam.
Dziś nic nie jest mnie w stanie
zniecierpliwić. Może to za sprawą muzyki? Oldfield zawsze wprawia
mnie w dobry nastrój. Może to kwestia wyjątkowego towarzystwa
obok?
A może to sprawka wrażenia odcięcia
się od wszelkich zewnętrznych dźwięków?
Jakie to ma znaczenie? Najważniejsze,
że takie stanie na zatłoczonym skrzyżowaniu też może być
przyjemne.
Pojutrze sylwester. Myślicie już o
nim? Ha, ha, ha. Od września.
Suknie gotowe, brokat skrzy się
słoikach, obcasy czekają na pierwsze takty muzyki a konfetti tylko
patrzeć jak zasypie parkiet. Założę się, że szampany już się
mrożą, a postanowienia noworoczne czekają by zająć miejsce
niedotrzymanych tegorocznych obietnic. Jak co roku.
Piernikowe miasteczko było zrobione na
święta. Nasza wycieczka w Polskę zaowocowała nie tylko zakupem
całego stada kolczyków, ale też pomysłem na ciasto.
Póki nastrój panuje po świąteczny a
pierniki jeszcze nie zjedzone można takie ciasto zrobić na
przyjęcie sylwestrowe lub powitać Trzech Króli (czy to na pewno
powinno tak brzmieć?)
Polecam, bo i pięknie wygląda i
dobrze smakuje.
Miasteczko z piernika
forma o średnicy 17 cm
biszkopt kakaowy
3 jajka
3 łyżki cukru pudru
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżka kakao
mus czekoladowy ciemny
150 g gorzkiej czekolady
200 ml kremówki
mus z białej czekolady
150 g białej czekolady
200 + 100 ml kremówki
1 łyżka żelatyny
1 łyżka wody
pierniczki w kształcie domków do
ozdoby
biszkopt kakaowy
Zaczynamy od upieczenia biszkoptu.
Ubijamy na sztywno pianę z białek i do piany dodajemy cukier puder.
Kiedy cały rozpuści się w białkach (jak przy robieniu bezy)
dodajemy żółtka, ciągle ubijając.
Do puszystej masy jajecznej wsypujemy
przesianą z kakao mąkę i delikatnie łączymy.
Formę wykładamy na dnie papierem i
wlewamy ciasto. Wkładamy je do rozgrzanego do 170 stopni piekarnika
i pieczemy 20 minut.
Potem ciasto studzimy i zdejmujemy
papier. Zapinamy boku i teraz możemy formę wypełnić musami
czekoladowymi.
mus z ciemnej czekolady
Kremówkę podgrzewamy prawie do
zagotowania i zdejmujemy z ognia. Do garnka z kremówką wrzucamy
połamaną czekoladę i mieszamy aż się nie rozpuści. Studzimy i
wkładamy do lodówki na kilka godzin.
Schłodzoną masę miksujemy mikserem
na czekoladowy krem. Wystarczą dwie minuty i otrzymamy puszysty mus
czekoladowy. Wykładamy go na upieczony wcześniej kakaowy biszkopt.
Wstawiamy ciasto do lodówki i robimy
biały mus.
mus z białej czekolady
Żelatynę zalewamy wodą. Kiedy
napęcznieje, stawiamy miskę z żelatyną na garnuszku z wrzącą
wodą. Kiedy żelatyna się rozpuści, zdejmujemy ją z garnka.
Podgrzewamy 200 ml kremówki jak w
przypadku ciemnego musu. Zdejmujemy gorącą śmietanę z pieca i
wlewamy do niej płynną żelatynę oraz wrzucamy połamaną białą
czekoladę. Mieszamy do rozpuszczenia się czekolady.
Studzimy.
Ubijamy 100 ml kremówki i łączymy
jedną łyżkę z wystudzoną białą czekoladą. Jeżeli próba
połączenia obu części wypadła pomyślnie (o pomyślności
decyduje ta sama temperatura obu składników), mieszamy delikatnie
resztę śmietany z pozostałą częścią płynnej czekolady.
Aha, dodajemy śmietanę do czekolady.
Nie odwrotnie.
Masę czekoladową wylewamy na mus z
gorzkiej czekolady i wstawiamy formę do lodówki.
Po dwóch godzinach ciasto można
podawać.
Gorącym nożem oddzielamy je od formy
i kładziemy na paterze. Z góry posypujemy startą czekoladą a boki
okładamy pierniczkowymi domkami. Z łatwością przykleją się do
kremów.
Życzę smacznego i radosnych
przygotowań do Sylwestra.
MidnightCookie dziękuję za pierniczki, lukier, zdjęcia i Oldfielda
Az szkoda jesc takiego ryneczku. Albo...wsadzic w sam srodek rynku buzie i zrobic totalna destrukcje ;-)
OdpowiedzUsuńŻal jesc takiego miasteczka, żal niszczyc, musi być niesamowity..Cudny i niesamowicie pachnacy. WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU DLA WAS I całej WASZEJ RODZINKI!:)
OdpowiedzUsuń