piątek, 28 października 2011

Dyniowy ciąg dalszy czyli sernik dyniowy



Kupiłam bilety. Odwiedzę  Londyn i już nie mogę się doczekać wizyty w jednej z cukierni The Hummingbird bakery. Dostałam w zeszłym roku na Gwiazdkę w prezencie książkę przez nich firmowaną, z ich wypiekami i radami. Już dawno zdjęcia nie wywołały takiego ślinotoku, jak w przypadku tej książki. Na początku tylko ją oglądałam, jak album malarstwa. Wiosną postanowiłam rzucić się na głęboką wodę i zmierzyć z pierwszym przepisem. Stres był spory, bo zdjęcia pokazują precyzyjnie, jak każde ciastko powinno wyglądać. Próba zakończyła się sukcesem i potem regularnie korzystałam z Cake Days. Ale marzeniem było zobaczyć szeregi ich cudowności w środowisku naturalnym. W Londynie. Pojadę, zobaczę, spróbuję i wszystko wam opowiem.

W ostatnim wpisie zachęcałam was do eksperymentów z dynią. Wszak to październik, czyli dyniowy miesiąc, a na dodatek zbliża sie Halloween. Czas na sernik dyniowy z mojej ulubionej Cake Days. Przepis na ten sernik, jako nieliczny, nie jest uzupełniony fotografią w książce. Pozostaje mi mieć nadzieję, że mój wypiek jest choć trochę podobny do pierwowzoru. Nieco go zmieniłam, ale baza pozostała niezmieniona. Ciasto jest ciężkie, kremowe i ma zabójczy kolor. Masę serowo-dyniową przykryłam jeszcze musem z dyni. Kolor dyni użytej do masy był tak piękny, że nie mogłam się powstrzymać. I to jedyne odstępstwo od podstawowego przepisu.
Jak zrobić sernik dyniowy?

Zaopatrujemy się w:

na baze ciastkową:
220 g ciastek digestive
100 g stopionego masła
pół łyżeczki cynamonu
pół łyżeczki startej gałki muszkatołowej

na masę serowo dyniową:
700 g serka (może być philadelphia lub twaróg Prezydent, którego ja użyłam)
120 g cukru pudru
1 łyżeczka cynamonu
3 duże jajka
150 g dyniowego puree.

1 forma do pieczenia o średnicy 20 cm
1 forma nieco większa od pierwszej

Pierwsze, co musimy zrobić, to przygotować sobie pulpę dyniową. Czyli rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Dynię kroimy na ćwiartki (jeśli jest nieduża) lub jak nam jest wygodnie. Wkładamy kawałki dyni do piekarnika i opiekamy ją 40 minut. Po tym czasie powinna zmięknąć. Jeszcze rada: przed włożeniem dyni do pieca oczyście ją z pestek i włosowatego wnętrza. Kiedy upieczona dynia ostygnie, obieramy ją ze skórki i miksujemy na aksamitną masę. Pulpa przygotowana.

Teraz przygotowujemy fundamenty ciasta. Jeśli mamy blender, wkładamy do niego ciastka i mielimy na piasek. Topimy masło i po wysudzeniu, wlewamy je do okruchów ciastek, dodając też cynamon i gałkę. Mieszamy lub blendujemy. Składniki będą przypominać mokry piasek. Wykładamy tą mieszanką dno formy i wkładamy do lodówki na pół godzinki.

Wracamy do dyni. Do misy wkładamy ser, cukier puder i cynamon. Miksujemy wszystko aż będą jednolitą masą. Dodajemy jajko, miksujemy. Dodajemy następne, miksujemy. I jeszcze raz. Na koniec, po łyżeczce wkładamy do misy pulpę dyniową. Mieszamy wszystko razem.
Wyjętą z lodówki formę owijamy folią aluminiową. Robimy to dokładnie i ciasno. Nasz sernik będzie się piekł w kąpieli wodnej, więc forma musi być szczelna.
Wlewamy masę do formy. Potrzebujemy jeszcze jednego naczynia do pieczenia. Musi być ono nieco większe niż nasza forma z ciastem. Do tej większej formy wstawiamy formę z ciastem i ostrożnie wlewamy wrzątek (do większej formy). Na wysokość 5 mm.
W tej saunie nasz sernik nabierze takiej aksamitności i gładkości jak futerko kotka birmańskiego. Całość wstawiamy do nagrzanego do 160 stopni piekarnika i pieczemy 50 minut.
Po upieczeniu, zostawcie sernik w spokoju, a kiedy wystygnie, włóżcie go do lodówki. Na drugi dzień olśni was kolorem i smakiem.
W mojej wersji, po 30 minutach pieczenia, wierzch sernika przykryłam pulpą dyniową, zmieszaną z cukrem pudrem i żółtkiem z jednego jajka. Proporcje były następujące: 4 łyżki dyni, 1 łyżka cukru, 1 żółtko. Wyszło dwukolorowo.


Zajrzyjcie do The hummingbird bakery i pięknej książki Cake Days. Życzę pięknych wrażeń i smacznego

3 komentarze:

  1. ooo, właśnie włożyłam do piekarnika sernik dyniowy! bardzo chętnie wykorzystam pomysł na "polewę" dyniową, dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że przepis pójdzie dalej. Powodzenia i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny! Kolor ma obłędnie intensywny - coś wspaniałego :)

    OdpowiedzUsuń