sobota, 5 września 2015

Czy można zgubić sierpień? Czyli kruche oliwkowe ciasto z ricottą, figami, miodem i...brie
























Zrobiłam zakupy na wyczucie. Listę sprawunków oczywiście zostawiłam w domu. Targam siaty próbując odgrzebać w myśli kolejne punkty na liście. I mimochodem moja podświadomość rejestruje coś, co mi zdecydowanie zgrzyta w świecie zewnętrznym.
Staję i szukam źródeł tego zgrzytu. Mój wzrok pada na wystawę sklepową. Stoję i gapię się jak żona Lota. Na wystawie peleryny, chusty, kurtki, piękne spódnice w kratę i swetry, dużo swetrów.
Zaraz, zaraz, a gdzie sandałki? Gdzie podziały się kapelusze słomkowe i sukienki na ramiączkach.
Kiedy zniknęły szorty i kremy do opalania?
Przeoczyłam coś? Na pewno wyprzedaże. Na sto procent zgubiłam moment, kiedy ilość gołych brzuchów staje się odwrotnie proporcjonalna do białych bluzek.
Po odkrywczym wniosku, że w handlu zapanowała już jesień, dotarło do mnie, że na dodatek zaczął się wrzesień a z nim rok szkolny.
Coś się stało z sierpniem. Przynajmniej z moim sierpniem. Mieliście sierpień w tym roku? Może jakimś dekretem lub ustawą sierpień został w tym roku odwołany?
Proszę, pomóżcie mi znaleźć sierpień.
Nie dość, że zapominam list zakupowych, to na dodatek gubię miesiące. Pewnie nie pamiętam, ale gdzieś kiełkuje mi podejrzenie, że zgubiłam coś jeszcze.
Na szczęście przepisu na tę tartę nie zgubiłam, nie zapodział się sierpniu. Jest i mogę ją wam polecić.  


Kruche oliwkowe ciasto z ricottą, figami, miodem i...brie.

Ciasto:
75 ml oliwy z oliwek
2 szklanki mąki pszennej
pół szklanki cukru
skórka starta z jednej cytryny
1 jajko
pół łyżeczki proszku do pieczenia

nadzienie:
1 opakowanie serka ricotta
1 jajko
oraz
1 mały serek brie
kilka świeżych fig
3 łyżki płynnego miodu
garść pokruszonych orzechów np. włoskich do posypania

Praca jest zadziwiająco prosta.
Włączamy piekarnik i nastawiamy temperaturę 180 stopni.
Zaczniemy od ciasta.
Do miski wsypujemy i wlewamy wszystkie składniki i miksujemy do ich połączenia. Kiedy otrzymamy zgrabną żółtą kulę, wylepiamy nią formę na ciasto.
Nakłuwamy je widelcem i wkładamy do piekarnika na 10 minut.
Podpieczone ciasto wyjmujemy z piekarnika (nie wyłączajmy go, bo zaraz ciasto wyląduje w nim ponownie).
Do miski dajemy ser, jajko i miksujemy na gładką masę.
Podpieczone ciasto smarujemy konfiturą. Na niej rozkładamy plastry pokrojonego serka brie. Na serek dajemy warstwę ricotty. Wyrównujemy powierzchnię serka i kładziemy na nim plastry fig.
Polewamy miodem, posypujemy orzechami i wstawiamy do piekarnika na 20 minut.

Zadziwiające to ciasto. Z zaskakującym środkiem. Prawie nie wyczuwa się w nim serka, chyba, że użyjecie takiego, który już samodzielnie pełza. No i figi...marzenie.
Ale ja nie jestem obiektywna. Ja uwielbiam wszystko, co figowe.

























Smacznego bardzo

3 komentarze:

  1. Cudna tarta! Uwielbiam figi i muszę je podobnie wykorzystać :)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, ze figi wole w wydaniu z kozim serkiem, wiec sobie mysle jakby ta tarta wygladala i smakowala na slono, a nie na slodko.

    Sierpien mi tez gdzies umknal. Ale ja ma podejrzenia gdzie - umknal mi w chlodzie i deczu, wiec mozna bylo nie rozpoznac ze to on.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sierpiniu, gdzie jestes, odezwij sie prosze, zanim bedzie katastrofa. Mam nadzieje, ze jeszcze w przyjazni we wrzesniem ukazesz swoje pieknie sloneczne i cieple dni... Wspaniala tarta, wyglada oblednie. Pozdrawiam cieplo i dziekuje za pamiec o mnie.:)

    OdpowiedzUsuń