środa, 23 września 2015

Martwa natura z łososiem, makaronem soba, wstążkami warzywnymi i chipsami z koperku




















I już. Po lecie. Żegnajcie długie słoneczne dni. Witajcie wilgotne mgliste poranki.
Nie macie wrażenia, że jakieś krótkie było to lato?
A może co roku wydaje mi się, że jest za krótkie.
Po lesie niosą się pokrzykiwania grzybiarzy. Póki co jest ich więcej niż grzybów ale nadzieja w narodzie kiełkuje.
Kilka jest pewnych oznak jesieni. U mnie na sto procent zwiastują ją dziki. Kiedy zbliżą się do sadu, wiem, że lato poszło sobie na dobre.
Są tacy, którzy czują ją w kościach. Inni gorączkowo czytają długoterminowe prognozy pogody. Jeszcze inni po ilości pajęczyn oceniają czy daleko do pierwszych przymrozków.
I tylko warzywno owocowe bogactwo na straganach podnosi mnie na duchu. Te dynie, te cukinie, bakłażany, kapusty, śliwki i grusze.
Szkoda, że Bozia nie dała talentu, bo chwyciłabym za pędzel i jakąś martwą naturę bym machnęła.
Nie dziwię się malarzom flamandzkim, że z uporem malowali winogrona i pęknięte figi.
Bardzo ale to bardzo chciałoby się te wszystkie cuda uwiecznić.
Chociaż właściwie pakowanie do słoików i butelek też jest rodzajem unieśmiertelnienia. Może nie na wieki ale na jakiś czas na pewno.
Odłożę więc mrzonki o stworzeniu wiekopomnego dzieła i zadowolę się twórczością obiadową.
Może nie jest to obrazek na miarę Willema Kalfa, ale na pewno jest martwą naturą i w aktualnych (już) jesiennych kolorach.



Łosoś jesienny z makaronem soba i wstążkami warzywnymi i chipsami z koperku
(dla dwóch osób)

2 kawałki łososia
makaron soba
kilka gałązek świeżego koperku

marynata:

4 łyżki ciemnego sosu sojowego
1 łyżka płynnego miodu
2 łyżki wina ryżowego lub białego wytrawnego
2 drobno posiekane ząbki czosnku
1 łyżka drobno posiekanego imbiru
1 łyżeczka drobno posiekanego koperku

wstążki warzywne:

2 marchewki
1 nieduża cukinia
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 czerwona papryka
kawałek imbiru około 3 cm długości
1 łyżeczka jasnego sosu sojowego
olej do smażenia

chipsy koperkowe:

kilka gałązek koperku
olej do smażenia

Marchewkę obieramy i tą samą obieraczką, ścinamy wzdłuż paski marchewki. To samo robimy z cukinią.
Cebulę kroimy w piórka a czosnek w plasterki. Imbir tniemy na wąski słupki a paprykę w jak najcieńsze paski.

Wszystkie składniki marynaty łączymy ze sobą i wlewamy do woreczka. Oczyszczonego łososia wkładamy do marynaty i odstawiamy do lodówki na pół godziny.

W tym czasie kiedy łosoś się marynuje, na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy na niego paski marchewki, cebulę, imbir, czosnek i paprykę.
Smażymy dwie minuty mieszając warzywa i dorzucamy paski cukinii. Smażymy kolejne trzy minuty i wlewamy sos sojowy. Mieszamy i zdejmujemy patelnię z ognia.

Makaron soba przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.

Przygotowujemy chipsy koperkowe.
W rondlu rozgrzewamy olej (na głębokość 2 cm) i wrzucamy gałązki koperku. Róbcie to bardzo ostrożnie, bo koperek oszaleje, kiedy zetknie się z gorącym olejem. Na szczęście jego szaleństwo trwa krótko i po chwili możemy wyjmować z oleju chrupkie, kruche i pyszne chipsy koperkowe.

Wyjmujemy rybę z marynaty i dokładnie osuszamy. Nie wylewamy marynaty, będzie naszym sosem do makaronu.
Rozgrzewamy olej na patelni i smażymy łososia z obu stron po 3-4 minuty z każdej strony na średnim ogniu.
Zdejmujemy rybę z patelni i odkładamy w ciepłe miejsce aby nie wystygł.
Oczyszczamy patelnię i wlewamy marynatę. Kiedy marynata się zagotuje wrzucamy na nią makaron i mieszamy.
Wyłączamy piec i na talerze wykładamy makaron. Na makaronie układamy wstążki warzywne a obok kawałek łososia. Na nim kładziemy chipsy koperkowe.


























Smacznego

3 komentarze:

  1. Lato za krotkie Limonko, oj tak, pojawiaja sie chlodne ranki i deszczowe dni...Ale u Ciebie Jesiennie, ale slonecznie i cieplo i dziekuje Ci za te kolorki!!! Pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lato ma to wspolnego z wiosna, ze zawsze jakos trwaja za krotko. Dobrze, ze ta poczatkowa, zlota jesien tez ma swoje uroki.

    Swoja droga, martwa natura w sloikach bardzo mi sie jako pomysl podoba. A zdjecia super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo to ja należę do tych co gorączkowo sprawdzają pogodę długoterminową :) Właśnie, mimo, że lato w tym roku było latem przez duże L, to jakoś tak nagle się skończyło, że czuję się rozczarowana i niedogrzana ;/

    Łosoś w marynacie z imbirem! To jest myśl! <3

    OdpowiedzUsuń