sobota, 5 stycznia 2013

Melancholijna sałatka z ananasa




Jeśli wierzyć wróżbom na początek roku, to jaki pierwszy dzień taki cały rok. Do końca roku jeszcze trochę zostało, ale na razie wszystko się spełnia. Całe cztery dni minęły mi tak, jak pierwszy dzień.  Na płaczu.
Dzień pierwszy. Dziecko sobie pojechało. Płaczę.
Dzień drugi.  Dziecko sobie pojechało. Melancholia. Płaczę.
Dzień trzeci. Dziecko sobie pojechało. Melancholia. Coś mi się zepsuło w biodrze. Boli jak cholera. Płaczę.
Dzień czwarty. Dziecko pojechało. Melancholia. Biodro boli. Kroję cebulę. Płaczę.
Ciekawe co mnie czeka jutro?
Optymizm mnie nie opuszcza. Może sobie popłaczę tak na wszelki wypadek.
I spożytkuję tę cebulę. Jak myślicie, dlaczego?



Sałatka ananasowa z czerwoną cebulą

1 ananas
1 czerwona cebula
pęczek rukoli
3 łyżki oliwy
1 łyżka octu gruszkowego (lub po prostu cytryny z połową łyżeczki miodu)
pół łyżeczki łagodnej musztardy
1 łyżeczka sosu sojowego
1 mały ząbek czosnku
pieprz
łyżka uprażonych orzechów nerkowca
łyżka liści kolendry

Ananasa obieramy i kroimy w kostkę.
Na talerzu rozkładamy rukolę. Na niej kładziemy kostki ananasa. Posypujemy je cienko pokrojoną w półkrążki czerwoną cebulą.
W słoiku mieszamy oliwę, ocet, musztardę, sos sojowy, rozgnieciony ząbek czosnku i pieprz. Orzechy lekko prażymy na suchej patelni.
Sałatkę polewamy sosem i posypujemy orzeszkami i kolendrą.
Stawia na nogi i daje energetycznego kopa wszystkim zapłakanym mazgajom. A tym, którzy już mają energii za dwóch, nieco chłodzi gorączkę myśli. Tak czy inaczej, sałatka warta polecenia.



Pozdrawiam bardzo i życzę smacznego

7 komentarzy:

  1. Ta sałatka jest pyszna! I proszę mi tu nie płakać. Ja bardzo tulę i przyjadę w marcu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słodka_herbata5 stycznia 2013 19:47

    Zazwyczaj nie mieszam owoców z "konkretami", a jak już to i tak staram się, by nie było zbyt dużych kontrastów w smaku (jak np. słodki ananas i gorzka rukola i gorzka oliwa - raczej dałabym bezsmakowy olej rzepakowy, a rukolę... hmm... też pewnie zastąpiłabym czymś innym ;)) To chyba jednak nie moje połączenie smaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam sceptyczna do takich połączeń. Ale muszę przyznać, że efekt był pozytywny. Co prawda, nie jest to sałatka na co dzień, ale jako odmiana sprawdza się świetnie.Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Limonko ,zdrowia zdrowia zdrowia samych radosnych, rodzinnych dni,radości z gotowania super wypieków a łzy tylko do oczyszczenia oczu.Tulę CIĘ mocno Limonko i doskonale wiem dlaczego te łzy.Też to przerabiałam,przerabiam i t d....,i t p......CZytałam wszystkie wpisy,chroniczny brak czasu.Dzisiaj mnie położyło ,dlatego mam czas coś napisać.Kłaniam się nisko .Majka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Choruj sobie spokojnie. Czasami dobrze jest się położyć.Dziękuję ci bardzo za życzenia.Tobie też jak najwięcej powodów do uśmiechu i więcej czasu dla siebie. Ściskam cię mocno i pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie sałatki, robię je niestety sama dla siebie, małż mój szanowny nie jada "sałaty, która jest dla królików"... ale może jednak ślinka mu pocieknie na widok Twojego talerzyka :)

    OdpowiedzUsuń