piątek, 8 maja 2015

"Oda do radości" i tort kokosowy z Malibu z okazji





















O radości iskrobogów(?)....kwiecie elizejskich pól”...
Znacie te słowa?
Brzmi podobnie do słów Ody do radości?
I nie, nie ma tam pomyłki.
Uczenie się piosenek na pamięć zaliczył pewnie każdy. Uczono nas piosenek w dzieciństwie i my uczyliśmy lub uczymy piosenek nasze dzieci.
Czasami to, co dla nas jasne i przejrzyste dla naszym młodych wcale takie być nie musi.
- Mamusiu, mamusiu a co to są te „skrobogi”? - zapytała Córka po perfekcyjnym wyrecytowaniu hymnu Unii Europejskiej.
I co ja miałam jej odpowiedzieć?
Trzeba było rozebrać na części pierwsze słowa i krok po kroku przetłumaczyć z trudnego na łatwe.
- A co to są wieszmaki? I dlaczego są takie duże?
To kolejne pytania, które padły w związku z piosenką. I to z piosenką, którą śpiewaliśmy od zawsze. Wydawało się, że tu żadnych wątpliwości nie ma...Akurat.
Kaczuszko, kaczuszko, wiesz maki są tak duże...”
Dziecko bardzo współczuło kaczuszce, od której nawet wieszmaki były większe.
Te i inne sytuacje przypomniały mi się dzisiaj, kiedy dorosłe już Dziecko oświadczyło, że idzie śpiewać Odę do Radości z okazji jutrzejszego święta Europy.
Tym razem pewnie nie będzie miała wątpliwości co to są „skrobogi”.

Obchodzicie jakoś Święto Europy? A może należycie do jej przeciwników i uważacie, że jest samym złem?
Nie mam zamiaru w żaden sposób was przekonywać do jakiejkolwiek opcji. Każdy traktuje dom rodzinny inaczej.

Ja Europę lubię i dlatego zrobię tort z okazji jej święta.

























Tort kokosowy z malibu
(okrągła forma o średnicy 19 cm)

biszkopt:
2 białka
2 żółtka
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej

krem kokosowy:
500 g kremówki
1 galaretka pina colada*
1 opakowanie mleczka kokosowego w proszku*
4 łyżki cukru pudru
6 łyżek Malibu

Rozpuszczamy galaretkę w 3/4 szklanki wrzątku. Studzimy.

Ubijamy białka na sztywno i dodajemy cukier. Po chwili wlewamy żółtka wciąż ubijając. Wyłączamy mikser i wsypujemy przesiane mąki. Delikatnie, by białka nie opadły, mieszamy i wylewamy do formy, wyłożonej papierem (tylko dno).
Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy 20 minut.
Upieczony biszkopt wyjmujemy i studzimy.
Wystudzone ciasto kroimy na dwa placki.

Robimy krem. Z 500 g kremówki odlewamy 100 g i mieszamy z proszkiem kokosowym. Resztę ubijamy mikserem na sztywno. Do ubitej śmietany dodajemy cukier i część kremówki z kokosem.
Na koniec dodajemy wystudzoną (ale płynną) galaretkę i 3 łyżki Malibu. Chwilę miksujemy.
Czas na poskładanie tortu.
Dolną część biszkoptu skrapiamy Malibu i wykładamy 3/4 kremu kokosowego. Kładziemy drugą część biszkoptu i również skrapiamy alkoholem.
Górę tortu pokrywamy resztą kremu.
Tort wkładamy na minimum 2 godziny do lodówki.
Dekorujemy wiórkami kokosowymi, ananasem lub flagami Unii Europejskiej







*zarówno galaretkę jak i proszek kokosowy kupiłam w Muszkieterach.


**Kwiatki na torcie to białe fiołki z grządki

Smacznego i wesołego świętowania

3 komentarze:

  1. Jaki piekny jest ten tort! W sam raz dla Unii! I dla skrobogów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrobodzy (skrobogowie...?) z pewnością ciastem byliby zachwyceni :)
    Cóż, dzieci czasem potrafią nas zaskoczyć :) To chyba w nich kocham najbardziej :)
    A Europę też lubię, a co ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcza....czek, i kto tu jest artysta.WIELKI SZACUN!! :)

    OdpowiedzUsuń