czwartek, 4 sierpnia 2016

Uzbrojone zielone potwory czyli sałatka meksykańska z ogórków




















Ogórków lato w tym roku nie skąpi.
Zielona ściana w szklarni i zielony dywan w ogródku.
Co z nimi robić? Po pierwszej ogórkowej euforii czyli namiętnym kiszeniu małosolnych, zapał nieco ostygł. MMŻ je ogórki w każdej postaci i z każdym dodatkiem, ale nawet on nie daje rady urodzajowi.
Codzienna sałatka z curry i sosem sojowym nigdy mu się nie nudzi, ale niestety, obecnie MMŻ przebywa w kraju łososia i śledzia i pewnie nawet nie pomyśli o ogórkach.
A te, jakby dostały zastrzyk wspomagaczy. Już nie są wielkie, są ogromne.
I ciągle rosną. Te mniejsze staramy się upychać w słoikach ale zawsze jakieś umkną naszej uwadze. Wieczorem wydaje się, że sytuacja została opanowana aż tu rankiem nagle odkrywamy ogórka mutanta.
Przecież nie urósł tak w ciągu nocy. Sztukę kamuflażu ogórki opanowały do perfekcji.
I sztukę samoobrony.
Robię przegląd ogórkowych chaszczy. Ręka po po omacku błądzi między liśćmi. Znajduję egzemplarz idealny w swoim rozmiarze i już mam go w dłoni, kiedy czuję wbijające się w dłoń igiełki. Tak, moi kochani, ogórki to fałszywe dranie.
Nigdy nie podejrzewałabym tych z pozoru niewinnych roślinek o taki charakterek.
Teraz do zrywania podchodzę w rękawiczkach.
Moje słoikowe zmagania z ogórkiem dobiega końca. Plan wykonałam i właściwie mogłabym się do reszty ogórków odwrócić plecami. Tylko co tą resztą zielonych potworów, czających się wśród liści?
Szkoda, że sójki i szpaki gustują w jeżynach i renklodach. Jakoś ogórki nie znajdują się w ptasim menu.




Sałatka meksykańska z ogórków
(na 8 średnich słoików)

2,5 kg średniej wielkości ogórków
4 łyżki soli
1 kg cukru
1 szklanka octu winnego
duża główka czosnku
3 łyżeczki chilli w proszku lub 2 świeże papryczki chilli

Ogórki dokładnie myjemy i kroimy w ukośne plastry grubości 2 cm.
Zasypujemy ogórki solą i mieszamy.
Zostawiamy ogórki na 12 godzin.
Gotujemy cukier z octem (nie zostawiajcie tej mikstury samotnie na ogniu; jeśli wykipi, to sprzątanie octowego karmelu nie będzie przyjemne).
Do ogórków dodajemy obrany i rozgnieciony czosnek oraz chilli. Mieszamy.
Wlewamy do ogórków gorący ocet i zostawiamy na kolejne 12 godzin.

Potem pakujemy sałatkę do wyparzonych słoików, dopełniamy zalewą i pasteryzujemy 10 minut.




Smacznej spiżarni

4 komentarze:

  1. Ja też lubię ogórki i lubię tą sałatkę i polecam...ogórki po chińsku. przepyszna!! Pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogorki z chilli to same pysznosc. Ptaki sie nie znaja, wiec ogorkow nie jedza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tak tęsknię za małosolnymi...

    OdpowiedzUsuń