sobota, 18 kwietnia 2015

Czekoladoterapia czyli najprostsze brownie z batonikiem Daim





















Nocne brownie to świetny sposób na bezsenność. Kojący zapach czekolady, cisza dookoła, ciemność za oknem... Idealnie. Może jakaś cicha muzyczka na dodatek? Może....za chwilę. Teraz niech panuje cisza.
Od jutra będzie zimno. Znowu.
Nieważne. Czekolada powoduje, że złe wiadomości nie są takie złe. Zresztą, jakie znaczenie ma pogoda? Zawsze przecież jakaś jest. Ona się mną nie przejmuje. Dlaczego ja miałbym się przejmować nią. Zawsze mogę ubrać dodatkowy sweter.

Nieskomplikowane brownie świetnie się komponują z nieśpiesznym przepływem myśli.
O tej porze zdecydownie oderwałam się już od ekranu komputera i czuję jak rozprostowują mi się szare komórki. Jak się przeciągają z lubością, jak oddychają z ulgą, nie musząc gonić jedna za drugą z prędkością światła.
Wszystkie decyzje niecierpiące zwłoki, niech teraz postoją za drzwiami. O tej porze mówię im stanowcze „nie”. W tym momencie jest tylko czekolada, cisza i noc.
Kiedyś, dawno temu jedna z naszych córek odmawiała kładzenia się spać. Mimo codziennych rytuałów ona niezmiennie nie zasypiała. Razem z nią nie spał cały dom. Mieliśmy w domu małego nocnego terrorystę. Może gdybym jej wtedy piekła czekoladowe brownie nie mielibyśmy tego problemu? Może zamiast herbatek rumiankowych powinnam była urządzić aromatyczną czekoladoterapię?
Naszej drugiej córce ukradłam z pokoju (wybacz mi to proszę) karteczkę z napisem: „jeżeli w niebie nie ma czekolady, to ja tam nie idę”.
Do dziś pamiętam również wiszący w jej pokoju nad biurkiem „zestaw reanimacyjny” składający się z grubej tabliczki mlecznej czekolady. ” Na wypadek napadu smutku – zbij szybkę i natychmiast zjedz”
Oj tak, bez niej życie byłoby nie do zniesienia.



Najprostsze brownie z czekoladą Daim*
prostokątna foremka 19 x 21 cm

150 g gorzkiej czekolady
130 g masła
1 łyżeczka pasty waniliowej
100 g brązowego cukru demerara
30 g brązowego cukru muscavado*
3 jajka
70 g mąki pszennej
2 łyżki kakao
pół łyżeczki soli
1 batonik Daim* (można go kupić w Ikea)

polewa czekoladowa:

100 g białej czekolady
1/3 szklanki kremówki

W miseczce ustawionej na garnku z wodą (pamiętamy by woda nie dotykała dna miseczki) umieszczamy masło, wanililię i połamaną czekoladę. Włączamy ogień i rozpuszczamy masło i czekoladę. Mieszamy i zdejmujemy z ognia.
Do czekoladowej masy wsypujemy cukier muscavado (dodaje on ciastkom nieco karmelowego smaku i zwiększa ciągliwość brownie) i brązowy cukier. Mieszamy i studzimy.
Ubijamy jajka i wlewamy do nich czekoladową mieszankę.
Miksujemy chwilkę i wspypujemy mąkę zmieszaną z kakao i solą. Mieszamy tylko do połączenia się składników.

Formę wykładamy papierem (tylko dno) i rozsmarowujemy masę. Na koniec wkładamy w ciasto kawałki połamanej czekolady Daim.
Pieczemy 20-25 minut w 180 stopniach.

Aby zrobić polewę z białej czekolady podgrzewamy mocno kremówkę i zdejmujemy z pieca. Wrzucamy do kremówki połamaną czekoladę i po minucie mieszamy. Wystudzoną polewą pokrywamy ciasto.
Po kilku godzinach ciasto można pokroić w kwadraty.






Smacznego

2 komentarze:

  1. Piekne brownie! A takie robione w nocy sa zawsze smaczniejsze z mojego doswiadczenia :)
    (to pisalam ja MidnightCookie, ale nie chcialo mnie zalogowac)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brownie wyglada obledne i zimno i deszcz i zle samopoczucie nie potrafi sie sprzeciwic na widok takich slodkosci..Piekne zdjecia.Pozdrawiam WAS dzisiaj cieplo i slonecznie. :)

    OdpowiedzUsuń