I już. Po lecie. Żegnajcie długie słoneczne dni. Witajcie wilgotne
mgliste poranki.
Nie
macie wrażenia, że jakieś krótkie było to lato?
A
może co roku wydaje mi się, że jest za krótkie.
Po
lesie niosą się pokrzykiwania grzybiarzy. Póki co jest ich więcej
niż grzybów ale nadzieja w narodzie kiełkuje.
Kilka
jest pewnych oznak jesieni. U mnie na sto procent zwiastują ją
dziki. Kiedy zbliżą się do sadu, wiem, że lato poszło sobie na
dobre.
Są
tacy, którzy czują ją w kościach. Inni gorączkowo czytają
długoterminowe prognozy pogody. Jeszcze inni po ilości pajęczyn
oceniają czy daleko do pierwszych przymrozków.
I
tylko warzywno owocowe bogactwo na straganach podnosi mnie na duchu.
Te dynie, te cukinie, bakłażany, kapusty, śliwki i grusze.
Szkoda,
że Bozia nie dała talentu, bo chwyciłabym za pędzel i jakąś
martwą naturę bym machnęła.
Nie
dziwię się malarzom flamandzkim, że z uporem malowali winogrona i
pęknięte figi.
Bardzo
ale to bardzo chciałoby się te wszystkie cuda uwiecznić.
Chociaż
właściwie pakowanie do słoików i butelek też jest rodzajem
unieśmiertelnienia. Może nie na wieki ale na jakiś czas na pewno.
Odłożę
więc mrzonki o stworzeniu wiekopomnego dzieła i zadowolę się
twórczością obiadową.
Może
nie jest to obrazek na miarę Willema Kalfa, ale na pewno jest martwą
naturą i w aktualnych (już) jesiennych kolorach.
Łosoś jesienny z
makaronem soba i wstążkami warzywnymi i chipsami z koperku
(dla dwóch osób)
2 kawałki łososia
makaron soba
kilka gałązek świeżego koperku
marynata:
4 łyżki ciemnego sosu sojowego
1 łyżka płynnego miodu
2 łyżki wina ryżowego lub białego
wytrawnego
2 drobno posiekane ząbki czosnku
1 łyżka drobno posiekanego imbiru
1 łyżeczka drobno posiekanego koperku
wstążki
warzywne:
2 marchewki
1 nieduża cukinia
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 czerwona papryka
kawałek imbiru około 3 cm długości
1 łyżeczka jasnego sosu sojowego
olej do smażenia
chipsy
koperkowe:
kilka gałązek koperku
olej do smażenia
Marchewkę obieramy i tą samą
obieraczką, ścinamy wzdłuż paski marchewki. To samo robimy z
cukinią.
Cebulę kroimy w piórka a czosnek w
plasterki. Imbir tniemy na wąski słupki a paprykę w jak najcieńsze
paski.
Wszystkie składniki marynaty łączymy
ze sobą i wlewamy do woreczka. Oczyszczonego łososia wkładamy do
marynaty i odstawiamy do lodówki na pół godziny.
W tym czasie kiedy łosoś się
marynuje, na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy na niego paski
marchewki, cebulę, imbir, czosnek i paprykę.
Smażymy dwie minuty mieszając warzywa
i dorzucamy paski cukinii. Smażymy kolejne trzy minuty i wlewamy sos
sojowy. Mieszamy i zdejmujemy patelnię z ognia.
Makaron soba przygotowujemy zgodnie z
instrukcją na opakowaniu.
Przygotowujemy chipsy koperkowe.
W rondlu rozgrzewamy olej (na głębokość
2 cm) i wrzucamy gałązki koperku. Róbcie to bardzo ostrożnie, bo
koperek oszaleje, kiedy zetknie się z gorącym olejem. Na szczęście
jego szaleństwo trwa krótko i po chwili możemy wyjmować z oleju
chrupkie, kruche i pyszne chipsy koperkowe.
Wyjmujemy rybę z marynaty i dokładnie
osuszamy. Nie wylewamy marynaty, będzie naszym sosem do makaronu.
Rozgrzewamy olej na patelni i smażymy
łososia z obu stron po 3-4 minuty z każdej strony na średnim
ogniu.
Zdejmujemy rybę z patelni i odkładamy
w ciepłe miejsce aby nie wystygł.
Oczyszczamy patelnię i wlewamy
marynatę. Kiedy marynata się zagotuje wrzucamy na nią makaron i
mieszamy.
Wyłączamy piec i na talerze wykładamy
makaron. Na makaronie układamy wstążki warzywne a obok kawałek
łososia. Na nim kładziemy chipsy koperkowe.
Smacznego
Lato za krotkie Limonko, oj tak, pojawiaja sie chlodne ranki i deszczowe dni...Ale u Ciebie Jesiennie, ale slonecznie i cieplo i dziekuje Ci za te kolorki!!! Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńLato ma to wspolnego z wiosna, ze zawsze jakos trwaja za krotko. Dobrze, ze ta poczatkowa, zlota jesien tez ma swoje uroki.
OdpowiedzUsuńSwoja droga, martwa natura w sloikach bardzo mi sie jako pomysl podoba. A zdjecia super :)
Ooo to ja należę do tych co gorączkowo sprawdzają pogodę długoterminową :) Właśnie, mimo, że lato w tym roku było latem przez duże L, to jakoś tak nagle się skończyło, że czuję się rozczarowana i niedogrzana ;/
OdpowiedzUsuńŁosoś w marynacie z imbirem! To jest myśl! <3