niedziela, 4 października 2015

Zew natury i tarta z marcepanem i jabłkami
























Korzystam z pięknej pogody i nie robię nic.
Fajnie jest zrobić sobie wagary. A jeśli jeszcze nikt nas nie będzie wzywał na dywanik z ich powodu, to tym większa przyjemność.
Co robicie w tak piękną niedzielę. Tylko nie mówcie, że siedzicie przed telewizorem i katujecie się „Kawą na ławę” lub sprzątacie z powierzchni Ziemi kolejny statek obcych.
Nie ma dziś usprawiedliwienia dla siedzenia w domu.
Proszę natychmiast wyjąć z piwnicy rower, odkurzyć wygodne buty lub spakować plecaczek i ruszyć szanowne cztery litery.
Wszystko jedno czy tylko do pobliskiego parku czy w Bieszczady.
Jeśli tego nie zrobicie dzisiaj, to w czwartek będziecie mogli sobie pluć w brodę. Ale wtedy będzie już za późno.
Bo w czwartek przyjdzie zło. Zło zimne, oślizgłe i bezlitosne. Będzie miało na imię „Zmiana pogody”.
I na nic będą tęskne spojrzenia w stronę półki z sandałami. Na nic wyrzuty sumienia, że „piękna była niedziela, a ja ją przespałam
To se ne wrati, moi mili.
Zamykamy więc laptopy, chowamy pilota do szuflady i ruszamy.
Pogrzebmy w liściach i przypomnijmy sobie jak to było, kiedy majstrowało się kasztanowe krówki i niedźwiedzie.
Kto z was pamięta jakie to uczucie zamknąć w dłoni świeżego, jeszcze lekko wilgotnego kasztana?
No, właśnie.
Spróbujcie a zobaczycie, że radość w zbieraniu kasztanów nie ma nic wspólnego z wiekiem.
Tylko pośpieszcie się, niedziela nie będzie trwać wiecznie. Powiem więcej: dziś jest jej mniej niż tydzień temu.

Za miastem przyroda naprodukowała tyle dobra, że nawet możemy mieć namacalną korzyść z takich wagarów. Jabłka aż proszą się o wykorzystanie.
Wniosek jest jeden: nie ma co szukać wymówki. Dziś żadna wymówka nie będzie dobra.

















Tarta z marcepanem i jabłkami
(forma o średnicy 24 cm)

100g zimnego masła
2 łyżki cukru pudru
1,5 szklanki mąki pszennej
3 łyżki zimnej kwaśnej śmietany
1 żółtko

kostka miękkiego marcepanu (kupiłam w Lidlu)
1 kg kwaskowatych jabłek
100 ml kremówki
1 jajko
4 łyżki konfitury morelowej

Ciasto:
szybko zagniatamy składniki ciasta, formujemy kulę, spłaszczamy ją ręką, wkładamy do woreczka i umieszczamy na godzinę w lodówce.
Po godzinie włączamy piekarnik i nagrzewamy go do 180 stopni. Ciasto wyjmujemy z lodówki i rozwałkowujemy na placek. Wykładamy nim formę (najlepiej taką z wyjmowanym dnem), ocinając kawałki ciasta, wystające poza formę.
Nakłuwamy ciasto widelcem i wkładamy do piekarnika na 15 minut.
Podpieczone ciasto wyjmujemy z pieca i studzimy. Nie wyłączamy piekarnika.
W tym czasie kroimy obrane jabłka na ćwiartki. Ćwiartki kroimy w cienkie plasterki.
Na wystudzone ciasto kładziemy plastry marcepanu.
Jak go doprowadzić do płaskiej postaci?
Trzeba go rozwałkować. Najlepiej kroić go na plastry, posypać z obu stron cukrem pudrem (dzięki temu nie przylepi się do deski i wałka) i wałkować do otrzymania placka o grubości około 2 milimetrów. Tym sposobem pokryjemy ciasto kilkoma (tak jest łatwiej) marcepanowymi plackami zamiast jednym dużym (trudno go rozwałkować a potem przenieść).
Na warstwę marcepanową układamy plasterki jabłek. Robimy to ciasno, troszkę na wzór łusek.
W miseczce rozmącamy jajko ze śmietaną i wylewamy na jabłka.
Wstawiamy formę do piekarnika i pieczemy 40 minut.
Upieczone ciasto smarujemy podgrzaną konfiturą morelową.
























Jesień w całej okazałości na talerzu. No, może z małym letnim elementem, w postaci lodów waniliowych.






Smacznego

9 komentarzy:

  1. Polska złota jesień do zjedzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz racje Limonko, warto bylo wyruszyc gdzies i ogladac ta piekna kolorowa zlota jesien.Ja bylam z moim slubnym w Inwaldzie, gdzie Was zapraszam bo to piekne miasteczko, gdzie mozna zobaczyc piekne swiatowe i polskie perelki znane z ksiag w wersji miniaturowej.Pozdrawiam Was cieplo i serdecznie !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się cieszę, że zachęciłam was do wyruszenia w drogę.
      Z radością odwiedzimy Inwałd kiedy tylko zamieszanie w naszym życiu zniknie za progiem:))
      Pozdrawiam bardzo

      Usuń
  3. Piekna tarta i piekne zdjecia. Az chce sie rzucic to wszystko w pierony i isc na spacer (tylko w Londku Zdroju slonca brak)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacer jest zawsze dobry. Ten w deszczu również. Wyobraź sobie, że wyprowadzasz na spacer swoją cerę. Dla zdrowia i urody:))

      Usuń
  4. Ale wyśmienita tarta z jabłkami i pysznym marcepanem :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zauroczona w jabłkach. I co najlepsze, miłość ta przyszła do mnie po wielu latach rozłąki... Z marcepanem <3

    OdpowiedzUsuń
  6. NIGDY jeszcze nie pieklam tarty ,nie wiem dlaczego a kupilam 2 lata temu fajna formę ,Limonko oblizalam monitor

    OdpowiedzUsuń