Nie ma nic lepszego nad odgrzane
resztki z poprzedniego dnia.
Ziemniaczki wczoraj dietetyczne bo
gotowane w wodzie i podane z koperkiem, dziś są zupełnie inną
historią.
Pokrojone i podsmażone z odrobiną
cebulki na kaczym tłuszczyku nie wymagają żadnych dodatkowych
zabiegów. Wystarczy szklanka zimnego kefiru czy maślanki i mamy
obiad jak marzenie.
Próbowaliście kiedyś zrobić
tortillę z carbonary? Właściwie z większości dań makaronowych
można wyczarować udawaną tortillę. Resztę obiadowego makaronu
wsypujemy na dobrą patelnię z grubym dnem, Jajko rozmącamy z łyżką
ulubionego startego sera i zalewamy tą mieszanką makaron.
Wstawiamy patelnię do piekarnika i
pieczemy do ścięcia się jajka.
Następnego dnia zimną tortillę
owijamy pieczołowicie i zabieramy do pracy na lunch.
O zrobieniu zapiekanki z resztek
kurczaka czy pieczeni nie wspomnę.
Naleśniki należą do tego rodzaju
potraw, których nigdy nie da się zrobić w ilości na miarę.
Osobiście zjem sztuk dwie na obiad. Jak wymierzyć ciasto
naleśnikowe na dwa placki?
Nie ma na to sposobu.
Trzeba kombinować nad zastosowaniem
naleśników dnia następnego.
Ogrzewane naleśniki uwielbiam (to
pamięć wyniesiona z przedszkola). Czasem kroję je w cienkie
paseczki i używam zamiast makaronu do niektórych zup.
Wczorajsze naleśniki zostały dziś
nafaszerowane i zapieczone w piekarniku. I znów nie zostały
zjedzone wszystkie.
Na to mam jeszcze jedną radę:
podzielcie się z przyjacielem lub przyjaciółką. Lub wybierzcie
się z wizytą do smutnej sąsiadki.
Może wasza wizyta i coś smacznego
choć na moment poprawią jej nastrój. Ja tak zrobiłam.
Orkiszowe
naleśniki z fetą i szpinakiem
orkiszowe naleśniki
(na około 6-7 naleśników)
1 szklanka mąki orkiszowej
1,5 szklanki mleka
2 jajka
szczypta soli
olej do smażenia
pół kg szpinaku
2 ząbki czosnku, przeciśnięte przez
praskę
odrobina soli
1 łyżka masła
szczypta startej gałki muszkatołowej
oraz
ser feta
sos beszamelowy:
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka masła
około 3/4 szklanki mleka
sól i pieprz
Wszystkie składniki naleśników
miksujemy i odstawiamy na piętnaście minut. Potem smażymy jak
najcieńsze naleśniki na odrobinie oleju.
Umyty i wysuszony szpinak wrzucamy na
patelnię ze stopionym masłem. Mieszamy aż cały szpinak będzie
wyglądał na omdlały. Dorzucamy czosnek i solimy. Mieszamy i
smażymy jeszcze minutę. Oprószamy gałką muszkatołową.
W rondelku rozpuszczamy masło.
Wsypujemy mąkę i mieszamy do chwili aż mąka będzie złota.
Zdejmujemy rondel z ognia, zbroimy się w trzepaczkę i wlewamy do
rondla połowę mleka. Mieszamy by rozbić wszelkie ewentualne
grudki.
Stawiamy rondel na ogniu i mieszając
zagotowujemy.
Sos zgęstnieje i musimy do niego dolać
następną porcję mleka.
Znów mieszamy i zagotowujemy. Sos
powinien wyglądać jak...sos.
Na każdy naleśnik nakładamy porcję
szpinaku i posypujemy fetą. Zawijamy w ciasny rulonik i układamy w
formie do zapiekania, którą wcześniej wysmarowaliśmy masłem.
Polewamy naleśniki sosem beszamelowym
i posypujemy starym serem np. cheddarem.
Zapiekamy 25 minut w temperaturze 180
stopni.
Po upieczeniu odstawiamy danie na pół
godziny na bok. Takie zostawione w spokoju na chwilkę smakuje dużo
lepiej i nie poparzy nam paszczy.
Jakieś pytania?
Smacznego
Bardzo ciekawy pomysł na pyszny posiłek :)
OdpowiedzUsuńSame pysznosci u Ciebie Limonko i cala masa pozytywnej energii. Super.
OdpowiedzUsuńMMM, fantastyczny prosty pomysł na genialny posiłek!!i KTO TU MA wyjątkowe, szałowe pomysły, no kto!! :)))
OdpowiedzUsuńŻadnych pytań. Poproszę nalesnika :)
OdpowiedzUsuń