środa, 5 października 2016

Myśli słodko gorzkie i zapiekanka z kurczaka z Marakeszu

























Przepraszam Pana, czy to już październik?
Halo! Czy może mi Pan powiedzieć czy to już jesień?
Tak, tak, proszę drogiej Pani, i to, i to. Czyżby przeoczyła Pani zmianę kolorów? Czy nie zauważa Pani błękitu nieba tak błękitnego jak tylko jesienią być może?
A te krople ciężkie jak olej, spływające po szybach czy mają w sobie coś z figlarnej lekkości majowego deszczu? Otóż to, nie mają.
Tak, tak, to jesień w pełnej, dojrzałej formie.
Te śliwki granatowe, pchające się w ręce i wymuszające ciągłe mieszanie w garach. Uzależniające.
Te dynie pękate, złote, szare, pomarańczowe. Och, one są posłańcami najbardziej. One są posłańcami jesieni i posłańców czeka je los. Siekanie, krojenie, pieczenie, duszenie. Ich koniec to początek czegoś dobrego, pysznego.
A gruszki? O, proszę szanownej Pani, gruszki to zupełnie inna bajka. Gruszka to słodycz nie jednoznaczna. To słodycz zaprawiona cierpkością. To myśl o orzechach i może o miodzie?
Lubi Pani woalki?
Ach tak, kto dziś używa woalek? Więc na Pani twarzy....? Babie lato.
Biegła Pani, jak widzę i zamiast motyli złapała Pani woal pajęczy. Zaplątał się we włosy razem z liściem.
Dziwi się Pani moim wynurzeniom? To jesień tak działa. Refleksyjnie, słodko gorzko, tęskniąco.
Proszę się jednak nie smucić. To przemijające. Jak babie lato, jak chmury i deszcze...



Mam na jesienny nastrój kilka wypróbowanych sposobów: herbata z sokiem malinowym, brownie pełne czekolady, dobry rosół z odrobiną imbiru, spacer po lesie i głaskanie kota.
Pomaga też przytulenie się do kogoś lub ulubiony film np. Czekolada.
Wybór jest nieskończony.
Może dziś postawimy na zapiekankę?
Wrześniowy Delicious pokazał piękną kurczakową basteeya z Marakeszu czyli zapiekankę marokańską.










Basteeya z kurczaka z Marakeszu

4 udka z kurczaka
2 cebule, pokrojone w piórka
5 ząbków czosnku, pokrojone drobno
kawałek imbiru wielkości kciuka, pokrojony drobno
pół łyżeczki kurkumy
2 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kuminu
pół łyżeczki mielonej papryki
1 łyżeczka cynamonu, plus pół łyżeczki do posypania
100 g płatków migdałowych
1 łyżki cukru pudru
50 g rodzynków
skórka i sok z jednej cytryny
3 jajka
natka pietruszki
pół kostki masła (jeśli używacie ciasta francuskiego, to 4 łyżki wystarczą)

opakowanie ciasta francuskiego lub filo
(w oryginalnym przepisie jest mowa o cieście filo ale na mojej wsi „filo” występuje tylko jako początek czasownika „filować” czyli zerkać. Już zdobycie ciasta francuskiego w pobliskim miasteczku graniczyło z cudem)


Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki masła. Obsmażamy kurczaka ze wszystkich stron.
Zdejmujemy mięso z patelni i odkładamy na bok.
Na tej samej patelni smażymy cebulę aż się zeszkli ale nie zarumieni. Dorzucamy czosnek, imbir i przyprawy. Smażymy mieszając 3,4 minuty. Wkładamy na patelnię podsmażonego kurczaka i dolewamy 1,5 szklanki wody i dodajemy łyżeczkę soli. Przykrywamy patelnię i na małym ogniu gotujemy wszystko około pół godziny. Sprawdzamy czy kurczak jest miękki i wyjmujemy go na talerz.
Płyn na patelni odparowujemy do gęstości śmietany. Zdejmujemy z ognia i dodajemy teraz migdały, rodzynki, cukier i skórkę z sokiem z cytryny.
Odstawiamy by przestygło.
Kurczaka obieramy z kości i skóry. Dzielimy na kawałki. Dorzucamy do sosu i delikatnie mieszamy, dodając jajka i natkę pietruszki.
Doprawiamy solą i pieprzem.
Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Okrągłą formę o średnicy 23 cm smarujemy masłem i wykładamy ciastem.
Do środka wkładamy farsz. Końcówkami ciasta przykrywamy środek.
Smarujemy górę i krawędzie ciasta rozmąconym jajkiem i pieczemy 35 minut.
Po upieczeniu odstawiamy na 20 minut. Potem posypujemy górę cynamonem i cukrem pudrem.




I co sądzicie? Można obłaskawić deszczowy dzień październikowy takim daniem?

Życzę smacznego

6 komentarzy:

  1. Tak już ta jesień na ludzi działa... Nic się chyba nie da z tym zrobić.
    Zapiekanka boska, nabrałam na taką apetytu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna jesien, a twoja potrawka...wspaniała...Zapiekanka po prostu taka, że... ślinka cieknie na jej widok!! Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Limonko, jakby cala jesien byla taka liryczna jak u Ciebie, to zamawiam dwie w tym roku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy się człowiek wgłębi w te zdjęcia, to przenosi się wprost do Maroka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako miłośnik cytrusów podoba mi się szczególnie ta cytryna ze zdjęć powyżej :) Oczywiście przepisy też niczego sobie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń